Adamczyk: System kar za nielegalne przejazdy po płatnych drogach był zły od początku

17 marca 2014, 15:19 Drogi

Powołano nadzwyczajną sejmową podkomisję infrastruktury do rozpatrzenia projektu grupy posłów PO nowelizacji ustawy o drogach publicznych oraz ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym. Zaproponowane zmiany wprowadzają bardziej przejrzyste zasady odpowiedzialności administracyjnej osób naruszających obowiązek uiszczania opłat za przejazd po autostradach i drogach krajowych. Nowelizacja idzie także w kierunku ograniczenia represyjności obecnie obowiązujących w tej mierze przepisów.

– Już na przełomie 2009/2010 r. podczas posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury pojawiały się głosy wątpiące w ówcześnie zaproponowany system kar za nieprzestrzeganie opłat w systemie viaToll. Posłowie PiS już wówczas ostrzegali GDDKiA przed złymi rozwiązaniami w tym względzie, postulowali, by były mniej represyjne – mówił podczas posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury jej wiceprzewodniczący, pos. Andrzej Adamczyk (PiS).

W jego opinii sejmowa większość koalicyjna dopychała kolanem te rozwiązania, niemające sobie podobnych na świecie. Adamczyk przypomniał, że NIK w swoim raporcie nie pozostawił na nich suchej nitki.

– Za cały ten wprowadzony wówczas system odpowiedzialni są konkretni politycy – mówił dalej Adamczyk. – Najbardziej – ówczesny minister transportu Cezary Grabarczyk, ponadto Lech Witecki, szef GDDKiA oraz jego zastępcy. Osoby forsujące te rozwiązania powinny pamiętać, że wśród kierowców, którzy byli obciążani wielotysięcznymi karami, za jednorazowe przejechanie danego odcinka (kary były naliczane na każdej z bramek kontrolnych), były próby samobójcze, w tym jedna ze skutkiem śmiertelnym.

Poseł wyraził oburzenie, dlaczego dopiero po czterech latach zdecydowano się złagodzić te fatalne rozwiązania.

– Przecież to wszystko można było przewidzieć już po kilku miesiącach obowiązywania systemu – stwierdził poseł. – Można było już wtedy zwolnić z płacenia część kierowców, np. prowadzących samochody osobowe z przyczepami turystycznymi jadących raz w roku na wczasy. Można też było pomyśleć o zlikwidowaniu możliwości zwielokratniania kary za jeden przejazd, podczas którego naliczała ją każda z mijanych bramek.

– W imieniu klubu PiS wyrażam nadzieję, że projekt nowelizacji będzie dalej dopracowywany i wnoszę o skierowanie go pod obrady nadzwyczajnej podkomisji – zakończył pos. Adamczyk.