AGH i ICCSS będą z Norwegami walczyć z zagrożeniami energetyki i chemii dla środowiska

8 stycznia 2016, 12:00 Chemia

Konsorcjum ICENIL zajmie się wdrażaniem ekologicznych technologii energetycznych oraz zmniejszeniem ryzyka skażeń chemicznych, wynikających ze złego zarządzania substancjami toksycznymi i odpadami przez zakłady przemysłowe. W skład konsorcjum wchodzi Międzynarodowe Centrum Bezpieczeństwa Chemicznego (ICCSS), Norweski Instytut Ochrony Powietrza (NILU) i NILU Polska, oraz Centrum Energetyki Akademii Górniczo-Hutniczej.  

ICENIL łączy międzynarodowe doświadczenie instytucji, tworząc specjalistyczną platformę analityczno-naukową. W badaniach wykorzystywane będą pionierskie techniki badawcze i obliczeniowe m.in. analiza zanieczyszczeń środowiska z kosmosu (obserwacja satelitarna) oraz modelowanie numeryczne klimatu i pogody, a także nowoczesna aparatura laboratoryjna.

Działania ICENIL koncentrują się na analizie środowiskowej (m.in. zmniejszeniu emisji dwutlenku węgla, pyłów i innych szkodliwych substancji do atmosfery, bieżącej analizie emisji i zarządzania chemikaliami i odpadami oraz działań kontrolnych) i ekonomiczno-społecznej proponowanych technologii.

Postępujące zmiany klimatu oraz stan bezpieczeństwa chemicznego wymagają zdecydowanej reakcji przy użyciu najnowszych dostępnych technologii. Do prowadzonych ekspertyz wykorzystujemy  obserwatoria na Antarktydzie, Arktyce oraz w Norwegii, które na bieżąco analizują globalne zmiany klimatu oraz kierunki przemieszczania się toksycznych substancji.  Aktywny monitoring emisji gazów oraz gospodarki chemikaliami i odpadami, prowadzi do zwiększenia wydajności  ekologicznej inwestycji i w rezultacie do redukcji kosztów –komentuje Ambasador Krzysztof Paturej prezes Międzynarodowego Centrum Bezpieczeństwa Chemicznego i koordynator projektu.

W 2015 roku z powodu złego zarządzania toksycznymi substancjami i chemikaliami doszło do szeregu poważnych awarii i skażeń środowiska. W grudniu w miejscowości Shenzen na południu Chin, doszło do osunięcia milionów ton toksycznych odpadów połączonych z błotem. Fala zalała blisko 400 tys. metrów kwadratowych terenu niszcząc domy i fabryki. Władze Chin poinformowały, że przyczyną tragedii było przekroczenie limitu odpadów i przeciążenie gruntu 1 .

Kilka miesięcy wcześniej w Tiencinie, również w Chinach, eksplodowało 700 ton silnie trującego cyjnaku potasu. Składowana ilość substancji 70-krotnie przekraczała dopuszczalne normy, a siła wybuchu była równa detonacji 24 ton trotylu 2 . W wyniku obu tragedii setki osób zostały poszkodowane, a tysiące ewakuowano.

ICENIL za pośrednictwem Międzynarodowego Centrum Bezpieczeństwa Chemicznego (ICCSS), na bieżąco analizuje sytuację Chin pod kątem zagrożeń chemicznych i aktywnie współpracuje z Chińską Federacją Przemysłu Naftowego i Chemicznego (CPCIF). W 2016 roku wdrożony zostanie pilotażowy polsko-chiński Program Lokalnej Świadomości (Local Awareness Program), którego celem jest zwiększenie bezpieczeństwa chemicznego w Chinach 3 .

Uwagi wymaga również poziom bezpieczeństwa chemicznego w Polsce. W ciągu ostatniego roku doszło do szeregu poważnych skażeń wód (m.in. Wisły 4 , Warty 5 i Rzeki Głównej 6 w Poznaniu), które wynikały z niewłaściwej utylizacji chemikaliów i odpadów.

Analogiczna sytuacja występuje w przypadku samego składowania niebezpiecznych materiałów. W Lubuskiem doszło do pożaru sortowni śmieci w wyniku czego nad okolicą unosił się toksyczny dym 7 . Podobnie w woj. Lubelskim, gdzie spłonęło 1200 ton składowanych opon 8 . W obu przypadkach stężenie trujących substancji w powietrzu było na tyle wysokie, że mieszkańcom polecono pozostać w domach.

Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), rocznie z powodu zatrutego powietrza umiera 7 milionów ludzi świecie – z tego 45 tysięcy w Polsce 9 .

Na pilne rozwiązanie czeka składowisko w Karczach (woj. podlaskie), gdzie gromadzone od lat odpady nie są odpowiednio zabezpieczone i utylizowane. W ciągu doby na hałdy trafia nawet 50 razy więcej szkodliwych materiałów, niż przewiduje prawo – nawet 500 zamiast 10 ton. Proceder skutkuje brakiem odpowiedniej kontroli nad materiałami oraz nadmiernym zatruwaniem środowiska 10 .

Wielu katastrof chemicznych i zanieczyszeń środowiska udałoby się uniknąć, gdyby zachowano odpowiednie procedury kontrolne i operacyjne – mówi dr Andrzej Jagusiewicz, dyrektor ds. bezpieczeństwa ekologicznego w ICCSS i były Główny Inspektor Ochrony Środowiska i podkreśla, że w dobie globalizacji i postępującej industrializacji bezpieczeństwo chemiczne staje się równie istotne jak bezpieczeństwo ekologiczne.