Ahlborn: Energiewende to gra w kości

11 września 2018, 11:15 Energetyka

Energetyka wiatrowa w Niemczech to gra w kości z systemem elektroenergetycznym – powiedział dr inż. Detlef Ahlborn, ekspert ds. niemieckiej transformacji energetycznej w trakcie posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Energii Jądrowej.

Fot. BiznesAlert.pl

Jego zdaniem w dyskusji o OZE pojawił się pewien błąd logiczny. – Mierzymy wyniki tej transformacji z zastosowaniem standardów moralnych. Prawa fizyki i matematyki są neutralne i się do niej nie odnoszą. Nie można w analizie naukowej stosować praw moralnych – powiedział.

Poinformował on, że 13,2 proc. energii zużywanej w Niemczech pochodziło z OZE, z czego 2,8 proc. z energii wiatru. Na przykładzie sytuacji z grudnia 2017 roku naukowiec wykazywał, że często zdarzało się, że wiatr nie wiał, powodując niemal 100-procentową lukę podażową w tym kraju. – Musieliśmy mieć moce zapasowe, których nie można włączyć z dnia na dzień – mówił.

Zwrócił też uwagę, że w okresie świątecznym nasi zachodni sąsiedzi otrzymali ,,prezent od matki natury”. – Gwałtowne pojawienie się energii z wiatru spowodowało, że musieliśmy nagle zmniejszyć produkcję w źródłach konwencjonalnych, węglowych i elektrowniach jądrowych, które zazwyczaj pracują w pełnym obciążeniu – mówił.

Według niego zmienność produkcji z farm wiatrowych jest trzykrotnie wyższa niż rzut kością. – To, co robimy z naszym system elektroenergetycznym, to gra w kości. Przez 100 dni w roku jedna turbina wytwarza mniej, niż 120 kW, a więc tyle, co dwa zabytkowe motocykle BMW. To marnowanie zasobów – powiedział.

Przypomniał, że Niemcy chcą wyłączyć wszystkie elektrownie jądrowe do 2022 roku i stopniowo wygaszać elektrownie węglowe. – Nie ma żadnego pomysłu jak zastąpić te moce – powiedział dr Ahlborn.