Aleksandrzak: Nie ma się czym pochwalić w kolejnictwie

5 maja 2014, 12:57 Infrastruktura

Jak napisali autorzy raportu opublikowanego przez MSZ nt. 10-lecia Polski w Unii Europejskiej w rozdziale „Rozbudowa infrastruktury” „jednym z obszarów, w którym widać realny wpływ unijnych funduszy, jest w Polsce system transportowy. Pieniądze z UE przeznaczono m.in. na projekty rozbudowy oraz modernizacji autostrad i dróg ekspresowych. (…)Od 2004 r. wybudowano łącznie 673 km autostrad i wybudowano lub zmodernizowano 808 km dróg ekspresowych”. W dokumencie nie poświęcono niemal ani jednego zdania kolei.

– Kolei zabrakło w dokumencie opublikowanym przez MSZ, bo praktycznie nie wykorzystano środków Unii Europejskiej przeznaczonych na ten środek transportu. Kolej nie przygotowała dobrze żadnych projektów inwestycyjnych. Dlatego – jak do tej pory – zakończone modernizacje objęły stosunkowo niewielki procent linii kolejowych – ocenia w rozmowie z naszym portalem pos. Leszek Aleksandrzak, wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury (SLD).

W jego opinii dzisiaj do wielu miejsc podróżuje się dłużej niż w okresie PRL. Jedno jest pewne: nie ma się czym pochwalić w kolejnictwie.

– Dodam do tego wszystkie pomysły na spółki samorządowe, mające wozić pasażerów, które w większości nie wypaliły – może poza Warszawą i Mazowszem – mówi dalej Aleksandrzak. – Ale przypomnę, że np. na Śląsku nastąpił przecież w swoim czasie całkowity paraliż kolejowy, gdy przewozy przejął samorząd. Zatem próba przekazania nierentownych linii samorządom i zrzucenie na nie odpowiedzialności poniosła fiasko.

Gdyby patrzeć na nasze kolejnictwo w ciągu ostatnich 10 lat, należałoby napisać, że panuje na nich ogromny chaos i bałagan.

– Można by wymieniać kolejne wpadki kolei – trudności w uzgadnianiu nowego rozkładu jazdy w ub.r. czy bałagan przy okazji przewozów pasażerów wracających z ferii świątecznych – twierdzi poseł. – A jednocześnie nie wykorzystano środków unijnych na kolej, bo nie przygotowano dobrze projektów inwestycyjnych. Tu nie ma się czym faktycznie chwalić.

Albo dobrze wykorzystamy środki na kolejnictwo, albo pomimo tego, że wybudowaliśmy nowe drogi, to one szybko zostaną rozjechane. Bowiem panuje na nich zbyt duży ruch transportu ciężarowego.

– Musimy dążyć do tego by właściwie wykorzystać posiadane środki – mówi Aleksandrzak. – Np., by udało się zrealizować pomysł stworzenia w naszym kraju linii kolejowej Wschód – Zachód dla przewozów TIR-ów. Byłby z tego tytułu zarobek dla kolei, a jednocześnie nastąpiłoby przeniesienie ciężarówek z dróg i autostrad.

– Jeśli się to nie uda, to okaże się, że przespaliśmy ten okres, a musimy pamiętać, że w kolejnych latach takich pieniędzy na kolej już nie będzie – ostrzega wiceszef sejmowej komisji infrastruktury.