Amerykanie zamknęli kilkadziesiąt elektrowni węglowych

10 maja 2019, 09:15 Alert

Podczas prezydentury Donalda Trumpa, czyli od stycznia 2017 roku, w Stanach Zjednoczonych zostało zamkniętych 50 elektrowni węglowych – donosi „Rzeczpospolita”.

Kominy w Elektrowni Kozienice. Fot. BiznesAlert.pl
Kominy w Elektrowni Kozienice. Fot. BiznesAlert.pl

Dziennik powołuje się na informacje organizacji ekologicznej The Sierra Club, która wyliczyła, że w trakcie ponad dwóch lat prezydentury Donalda Trumpa zostało zamkniętych 50 elektrowni węglowych, a w przypadku 51 tego typu źródeł ogłoszono plan ich likwidacji. W tym okresie otwarta została tylko jednak elektrownia węglowa na Alasce.

Węgiel w USA jest wypierany przez gaz ziemny i źródła odnawialne. Opublikowana przez amerykańską Energy Information Administration prognoza produkcji energii elektrycznej na miesiące letnie (czerwiec – sierpień) zakłada, że tego lata ze źródeł węglowych będzie pochodziło 25 proc. energii elektrycznej. To o 3 proc. mniej niż rok wcześniej i 10 procentowy spadek w porównaniu do miesięcy letnich 2015 roku. Elektrownie gazowe tego lata mają dostarczyć w USA 40 proc. energii elektrycznej (39 – proc. w 2018 r. i 35 proc. w 2015 r.). Z elektrowni jądrowych ma pochodzić tego lata 18 proc. produkcji energii elektrycznej, a ich udział w wytwarzaniu jest na tym poziomie od 2015 roku. Jak wynika z prognozy EIA, tego lata źródła odnawialne mają wyprodukować 16 proc. energii elektrycznej w USA, z czego 7 proc. ma pochodzić z elektrowni wodnych. Ubiegłego lata źródła OZE w Stanach Zjednoczonych produkowały 15 proc. energii elektrycznej (elektrownie wodne – 6 proc.), a w 2015 roku – 11 proc. (elektrownie wodne – 5 proc.).

Rzeczpospolita/CIRE.PL

Rapacka: Wojna pozorowana Trumpa z OZE