Amerykańscy politycy mówią jednym głosem w sprawie Nord Stream 2

24 czerwca 2019, 15:45 Alert

Zarówno Demokraci jak i Republikanie są zgodni – budowa gazociągu Nord Stream 2 „to zły pomysł”.

Budowa gazociągu. Fot. Nord Stream AG
Budowa gazociągu. Fot. Nord Stream AG

Zamieszanie wokół spornej nitki sprawiło, że stała się ona w ostatnim czasie kwestią polityczną, chociaż Niemcy pierwotnie postrzegały go jako projekt infrastrukturalny.

Jest mu przeciwna Ukraina, ponieważ budowa gazociągu pozbawi Kijów większość jego, jakże potrzebnych dochodów z tranzytu gazu. Ponadto ukraiński rząd obawia się, że kiedy straci monopol na przesył paliwa przez swoje terytorium, wówczas utraci również gwarancje, że Rosja nie dokona agresji na terytorium Ukrainy. Sceptyczne wobec budowy spornej nitki są także Dania i Francja.

Sprawy podobnie mają się po drugiej stronie Atlantyku. Amerykańska scena polityczna jest jednomyślna w kwestii projektu. Jego najbardziej zaciętym krytykiem jest sam prezydent Donald Trump, który uważa, że Niemcy budując Nord Stream 2 „stają się rosyjskim zakładnikiem”. W podobnym tonie wypowiadają się amerykańscy dyplomaci.

W swoim komentarzu dla Deutsche Welle amerykański ambasador w Niemczech Richard Grenelle napisał, że Niemcy i Europa uzależniają się od Rosji.

Choć niektórzy politycy używają mocnych słów, większość obywateli USA nigdy nie słyszała o spornym rurociągu. W Waszyngtonie DW rozmawiało z 13 dziennikarzami – ludźmi, którzy są zwykle dobrze poinformowani o rozwoju sytuacji w polityce międzynarodowej – większość z nich o gazociągu nie miała pojęcia.

Jedna z dziennikarek Bridget Reed Morawski pisała o Nord Streamie 2, ale przyznaje, że większość osób, które zna o nim nigdy nie słyszała. „Większość moich przyjaciół tutaj w DC nie ma pojęcia, czym jest Nord Stream 2” – przyznaje Morawski, która pisze o energii dla SmartBrief.

Chociaż przeciętny amerykański obywatel także nigdy nie słyszał o Nord Streamie 2, to zamieszanie wokół jego budowy doprowadziło do rzadko spotykanej sytuacji, a mianowicie konsensusu wśród republikańskich i demokratycznych kongresmenów i senatorów.

Ani Republikanie, ani Demokraci nie boją się otwarcie wyrażać swojej opinii na temat projektu. „Rurociąg Putina to pułapka”, powiedział republikański senator z Wyoming John Barrasso w maju w wywiadzie dla strony internetowej E&E News poświęconej energetyce i środowisku, dodając: „Niemcy wydają się być gotowe, by zacisnąć sobie pętle na szyi. Myślę, że to straszny błąd”.

Niedawno demokratyczna senator Jeanne Shaheen z New Hampshire połączyła siły z republikańskim senatorem Tedem Cruzem z Teksasu, aby przedstawić projekt ustawy, która sankcjonowałaby firmy zaangażowane w budowę rurociągu. Shaheen twierdzi, że Rosja chce wykorzystać tani gaz jako sposób na zmonopolizowanie europejskiego rynku energii, zagrażając stabilności w regionie. Mówi, że USA nie mogą po prostu patrzeć w drugą stronę „podczas gdy Kreml buduje tego konia trojańskiego”.

Analityczka z amerykańskiego think-tanku Atlantic Council również ma obawy dotyczące projektu. „Nord Stream 2 to zła oferta dla Europy i Niemiec. Wzmocni wpływy polityczne Rosji w Niemczech i spowoduje napływ działań korupcjogennych do Europy” – powiedziała. Dodała, że wysiłki Niemiec zmierzające do zaprowadzenia pokoju na Ukrainie, przy jednoczesnym wykładaniu gotówki na kremlowski projekt są paradoksem. Według niej ​Niemcy muszą obudzić się i zrozumieć fakt, że na rynku jest „więcej eksporterów gazu” i że Berlin nie musi uzależniać się od Rosji, aby zaspokoić swoje potrzeby energetyczne.

Deutsche Welle/Joanna Kędzierska