Atom pozwoli Japonii na zmniejszenie importu LNG

5 marca 2019, 12:15 Alert

W 2018 roku Japonia ponownie uruchomiła pięć reaktorów, które zostały wyłączone po awarii w Fukushimie w 2011 roku. Ze względu na to, że instalacje powracają do pełnej eksploatacji, wzrost produkcji energii z atomu może wpłynąć na redukcję jej generacji z paliw kopalnych, a w szczególności z gazu ziemnego.

fot. Pixabay

Całe swoje zapotrzebowanie na surowiec Japonia pozyskuje z importu. Według wyliczeń US Energy Information Administration (daj polską nazwę) wzrost produkcji energii z atomu może w 2019 roku o 10 procent zmniejszyć ilość importowanego przez Japonię LNG.

Obecnie w Kraju Kwitnącej Wiśni pracuje dziewięć reaktorów jądrowych o mocy 8,7 GW. Od 2014 roku systematycznie spada generacja energii z gazu. Podobnego trendu należy spodziewać się również w 2019 roku. Zwłaszcza, że wzrośnie produkcja energii z atomu.

Po awarii w Fukushimie Japonia wyłączyła wszystkie bloki jądrowe. Od września 2013 do sierpnia 2015 roku Kraj Kwitnącej Wiśni całkowicie przestał czerpać energię z atomu. W tym czasie elektrownie węglowe pracowały niemal na pełnych mocach, dlatego w celu pokrycia zapotrzebowania na energię Japonia zwiększyła import LNG. Wznowienie pracy pięciu reaktorów zaczęło stopniowo kompensować produkcję energii z gazu. Według szacunków US Energy Information Administration Japonia będzie redukować import LNG o ok. 5 MMmt rocznie. To 10 procent konsumowanego w Japonii wolumenu gazu lub 6 procent importu LNG w 2018 roku.

Struktura importu LNG przez Japonię w 2018 roku

Źródło: U.S. Energy Information Administration, Ministerstwo Finansów Japonii

Perspektywy dalszych zmian, jeśli chodzi o ilość importowanego LNG będzie uzależniona od liczby kolejnych uruchamianych reaktorów jądrowych oraz utrzymania zużycia energii i efektywności energetycznej na obecnym poziomie. Dotychczasowe tempo ponownych rozruchów reaktorów było powolne, uruchomienie jednego zajmowało średnio około czterech lat. Długoterminowa polityka energetyczna Japonii do 2030 roku zakłada, że udział atomu w jej mikście energetycznym wzrośnie z 20 do 22 procent, co wymagałoby uruchomienia nawet 30 reaktorów. Z pozostałych 35 operacyjnych reaktorów czynnych jest 9, 6 – otrzymało wstępną zgodę na ponowny rozruch, dla 12 trwa procedura rozpatrzenia wniosku o ponowne uruchomienie, a 8 nie złożyło wniosku.

U.S. Energy Information Administration/Piotr Stępiński