Austriacy liczą na to, że Dziadek Mróz obroni Nord Stream 2

24 lipca 2018, 12:30 Alert

OMV nie wyklucza, że w przypadku wzrostu zapotrzebowania na gaz podpisze kolejną umowę z Gazpromem na dostawę surowcową. Mimo, że niedawno spółka przedłużyła do 2040 roku współpracę z rosyjskim monopolistą. Austriacy ponownie stanęli w obronie Nord Stream 2.

Logo Gazpromu. Fot. Gazprom
Logo Gazpromu. Fot. Gazprom

Mrozy będą sprzyjać Nord Stream 2

– Europa będzie musiała importować jeszcze większe wolumeny gazu. To zapotrzebowanie będzie na tyle duże, że każdy otrzyma kawałek tego tortu. Wzrosną dostawy z Rosji, dostarczane będzie coraz więcej LNG, surowiec będzie przesyłany również z Norwegii. Jeżeli nadal będę miał możliwość to niewykluczone, że podpiszemy z Aleksiejem Millerem (prezes Gazpromu – przyp. red.) nowy kontrakt – powiedział w rozmowie z agencją TASS, prezes OMV, Reiner Seele.

Podpisana w czerwcu umowa z OMV jest jedną z najdłuższych w europejskim portofolio Gazpromu. Ustępuje jedynie, obowiązującemu do 2042 roku, kontraktowi z tureckimi Akfel, Kibar i Bosphorus (5 mld m sześc. rocznie). Kluczowymi kontraktami Gazpromu w Unii Europejskiej są te podpisane z niemieckim Uniperem i włoskim Eni – na dostawy 50 mld m sześc. rocznie, wygasają na przełomie 2035 i 2036 roku.

Szef austriackiej spółki wyraził zadowolenie, że Europa w coraz większym stopniu korzysta z rosyjskiego gazu. – To efekt koniunktury na rynku i temperatury za oknem. Dziadek Mróz – mój największy przyjaciel – przychodzi wówczas, gdy ceny paliwa nie odpowiadają zapotrzebowaniu na nie. Aleksiej przysyła mi go w podróży służbowej z Syberii – żartował Seele.

Zaznaczył również, że liczy, iż wkrótce poprawią się warunki polityczne oraz koniunktura dla gazu w Europie . Zwłaszcza w kontekście starzejącej się generacji węglowej. Według Seele, im dłuższy jest okres kontraktowania dostaw paliw tym jest to lepsze rozwiązanie. Pytany przez dziennikarza TASS o to, czy nie wyklucza budowy gazociągu Nord Stream 3 stwierdził, że najpierw musi zostać ukończony projekt Nord Stream 2. Rozmowy na temat nowego gazociągu nie były prowadzone. – Niczego nie wykluczam, ponieważ im więcej rur, tym lepiej. Każda dodatkowa nitka zwiększa bezpieczeństwo Europy – powiedział.

Stępiński: Nord Stream 3? Najpierw Gazprom wypije piwo, które nawarzył

Kłamstwo jamalskie

Seele ponownie stanął w obronie projektu Nord Stream 2. Przypomnijmy, że OMV jest jednym z partnerów Gazpromu przy budowie wspomnianego rurociągu. Zdaniem Seele, argumenty przeciwników realizacji Nord Stream 2 są niczym innym jak grą na czas, a możliwe sankcje względem partnerów projektu byłyby niedopuszczalne. Wcześniej Austriak krytykował przeciwników projektu – w tym Polskę. Według niego, opór Warszawy jest podyktowany obawą przed utratą dochodów za tranzyt rosyjskiego gazu. Powtarzał w ten sposób głoszone przez Rosję tzw. kłamstwo jamalskie, o którym BiznesAlert.pl informował w 2016 roku. Tymczasem w wyniku podpisanej przez Polskę niekorzystnej umowy tranzytowej, zyski z tranzytu rosyjskiego gazu są nieistotne i mają raczej wymiar symboliczny.

Budowa Nord Stream 2 może zagrozić rozwojowi rynku w regionie i potencjalnej konkurencji w postaci dostaw z nowych, nierosyjskich źródeł. Ponadto może pozbawić Ukrainę roli państwa tranzytowego, a tym samym wpływów do budżetu w wysokości około 3 procent PKB. Bez tych środków proces istotnych reform sektora energetycznego zwolni, co przełoży się na dalszą destabilizację sytuacji politycznej w kraju.

W rozmowie z TASS, prezes austriackiej spółki nie wykluczył, że w przeciągu roku OMV i Gazprom mogą poinformować o nowych, wspólnych projektach. Wspominał również o wymianie aktywów między spółkami, ale sprzeciwia się im norweski rząd. Nie chciał mówić o konkretnych datach zakończenia wymiany, choć wcześniej przekonywał, że cały proces zakończy się do końca 2018 roku.

TASS/Piotr Stępiński

Jakóbik: Rosja powtarza kłamstwo jamalskie