Grupa Azoty ocenia, że jej akcje są mocno niedowartościowane

29 sierpnia 2018, 12:45

Wzrost cen węgla został uwzględniony w procesie decyzyjnym dotyczącym budowy bloku energetycznego w Grupie Azoty Zakłady Azotowe Puławy (ZA Puławy) i na dziś nie ma zagrożenia dla kontynuacji tej inwestycji, poinformował prezes Grupy Azoty Wojciech Wardacki.

Grupa Azoty
Fot. BiznesAlert.pl

„Decydując się na budowę bloku węglowego w Puławach wiedzieliśmy o ryzykach i stale monitorujemy sytuację rynkową. Wzrost ceny węgla był przez nas przewidziany w procesie decyzyjnym i na dziś nie ma zagrożenia dla kontynuacji tej inwestycji” – powiedział Wardacki podczas konferencji prasowej.

W ub. tygodniu ZA Puławy poinformowały, że postępowanie przetargowe na budowę nowego bloku energetycznego przebiega zgodnie z przyjętym harmonogramem i zakończy się w czwartym kwartale 2018 r. W drugiej fazie postępowania bierze udział siedem firm i konsorcjów.

Jak wówczas przypomniano, nowy blok energetyczny na węgiel kamienny o mocy 100 MWe będzie wybudowany na terenie zakładowej elektrociepłowni. Rozpoczęcie inwestycji planowane jest na grudzień 2018 r., a jej zakończenie na IV kwartał 2021 r. Regularna eksploatacja nowego bloku rozpocznie się do końca 2021 r. Jej wartość opiewa na około 890 mln zł. Realizowana w Puławach budowa nowego bloku energetycznego to największa inwestycja energetyczna w regionie lubelskim oraz w całej Grupie Azoty.

Grupa Azoty zajmuje drugą pozycję w UE w produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych, a takie produkty jak melamina, kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO czy biel tytanowa mają również silną pozycję w sektorze chemicznym znajdując swoje zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu.

ISBnews