Baca-Pogorzelska: Miliardy na bezpieczeństwo w kopalniach przynoszą efekt

16 lutego 2017, 07:30 Energetyka

– 2016 r. był jednym z bezpieczniejszych w ostatnim ćwierćwieczu w górnictwie węgla kamiennego – wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego – pisze Karolina Baca-Pogorzelska z Dziennika Gazety Prawnej w komentarzu dla BiznesAlert.pl.

fot. Wikimedia Commons

Bezpieczeństwo górników kosztuje coraz więcej, ponieważ wraz z coraz większą głębokością wydobycia (co roku zwiększa się średnio o 8 metrów) pogarszają się warunki górniczo-geologiczne i rośnie liczba zagrożeń.

– Na bezpieczeństwie nie da się oszczędzać, ponieważ każda taka próba będzie miała swoje konsekwencje odroczone w czasie, np. w postaci wybuchu metanu lub innej katastrofy – mówi Jolanta Talarczyk, rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego. – Można dyskutować o ekonomicznej opłacalności wydobycia, ale nikt nie poda kwot zadowalających nakładów na BHP. Każda firma wydobywcza ma nieco inne koszty wydobycia, zależne od warunków górniczo-geologicznych i stąd różne konieczne wydatki na prewencję wypadkową – dodaje.

Trzy największe śląskie firmy węglowe – Polska Grupa Górnicza, Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa – wydały łącznie na poprawę bezpieczeństwa swoich załóg w 2016 r. ponad 1,4 mld zł.

W 2016 roku nakłady na bezpieczeństwo pracy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej przekroczyły 643 mln zł. W przeliczeniu na jednego górnika oznaczało to wydatki w wysokości około 26,4 tys. złotych rocznie. W KHW było to prawie 299 mln zł, co oznacza średnio 22,43 tys. zł na zatrudnionego. W roku 2016 kopalnie, które tworzą obecnie PGG wydały na BHP 466,5 mln. zł. Daje to w przeliczeniu na pracownika 15,72 tys. zł.

– Najwięcej pieniędzy przeznaczono na zwalczanie zagrożenia metanowego, na które firma wydała 172 mln złotych – mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. – 142,8 mln zł kosztowała spółkę w 2016 r. profilaktyka pożarowa i budowa tam izolacyjnych. 66 mln zł JSW przeznaczyła na zwalczanie zagrożenia klimatycznego, m.in. budowę tam wentylacyjnych oraz zakup i remonty urządzeń chłodniczych. Z kolei profilaktyka w zakresie zagrożenia wybuchem pyłu węglowego pochłonęła w ubiegłym roku 35,8 mln zł – wylicza.

Polska Grupa Górnicza podsumowała niedawno stan bezpieczeństwa w swoich kopalniach w 2016 r. Doszło tam do 457 wypadków przy pracy, w tym do jednego wypadku śmiertelnego i jednego wypadku ciężkiego. To znacznie mniej niż w 2015 r., gdy odnotowano w sumie 560 wypadków przy pracy w tym 6 wypadków śmiertelnych.
– Urazy jakim nasi pracownicy ulegali najczęściej to stłuczenia, pęknięcia i złamania palców, urazy stopy oraz stawu skokowego – wylicza Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. Służby BHP wprowadziły w firmie m.in. szkolenia IT, uruchomiony został także portal bezpieczeństwa.

– W górnictwie węgla kamiennego stan bezpieczeństwa załóg w 2016 roku poprawił się w porównaniu do 2015 r., który pod względem wypadkowości śmiertelnej i ciężkiej był jednym z najlepszych w całym ostatnim ćwierćwieczu – przyznaje Jolanta Talarczyk.

Nie wszystkie rodzaje górnictwa utrzymały ten dobry trend i w sumie wszystkich wypadków śmiertelnych w całym polskim przemyśle wydobywczym w 2016 r. było 27, czyli o 8 więcej niż w 2015 r. W samym górnictwie węgla kamiennego było ich 10, czyli mniej niż w 2015 r., gdy było ich 12. Ciężkich wypadków w 2016 r. w całym górnictwie zdarzyło się 8 (o 4 mniej niż w 2015 r.), w tym górnictwie węgla kamiennego 5 (w 2015 r. było ich 7).

W 2016 roku w całym polskim górnictwie, według danych WUG, doszło do 2073 wypadków, w tym do 1575 w górnictwie węgla kamiennego. To spadek w porównaniu do 2015 r. odpowiednio o 3,9 proc. i 7,5 proc.