Jakóbik: „Polska pomoże Rosji z Nord Stream 2”, czyli ciąg dalszy wikłania Baltic Pipe

23 lipca 2019, 07:30

Rosjanie zestawiają szybkie prace przy Baltic Pipe z powolnym rozpatrywaniem wniosków o budowę Nord Stream 2 w Danii. Wywierają presję na Duńczyków, by umożliwili im jak najszybsze ukończenie gazociągu, który pozwoli z kolei im wywierać presję na Ukrainę – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Rury projektu Nord Stream 2. Fot. Nord Stream 2
Rury projektu Nord Stream 2. Fot. Nord Stream 2

Wikłanie Baltic Pipe

BiznesAlert.pl informował, że Rosjanie zaczynają łączyć spór o wnioski w sprawie budowy Nord Stream 2 na wodach Danii z projektem Baltic Pipe otrzymującym kolejne zgody Duńskiej Agencji Energetycznej. Ta linia argumentacyjna rozprzestrzenia się obecnie w mediach rosyjskich, na przykład we Wzgladzie, który zatytułował materiał: „Polska pomoże Rosji z Nord Stream 2”.

– Baltic Pipe jest lepszy tylko dlatego, że nie jest rosyjski. To wszystko. Widać tutaj wyraźnie antyrosyjską politykę wkładania kija w szprychy projektu rosyjskiego i uprzywilejowania innych projektów. Takie podejście było widoczne na przykład przy gazociągu Nabucco, który dostał wyłączenie spod regulacji trzeciego pakietu energetycznego prawie natychmiast, nawet pomimo dyskusji na ten temat – przekonuje Igor Juszkow z Fundacji Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego cytowany przez dziennik Wzglad.

– Baltic Pipe uzyskał wszelkie udogodnienia, bo po prostu Waszyngton ani Bruksela nie są mu przeciwne. Stąd bierze się różnica w ocenie wniosków – przekonuje ekspert rosyjski. Jego zdaniem udzielenie zgody na położenie morskiego odcinka Baltic Pipe może być przysługą dla Nord Stream 2, bo – w jego opinii – zmusi Duńczyków do zakończenia procedury oceny wniosków w sprawie projektu rosyjskiego. – Nie mogą zgodzić się na budowę Nord Stream 2, bo naciskają na nich Amerykanie, ale z drugiej strony nie mają prawnych podstaw do niewydania zgody na jeden ze szlaków, co oznacza, że Gazprom może ich po prostu ukrzyżować w sądzie – twierdzi Juszkow. Nord Stream 2 groził Duńczykom sprawą sądową.

– Wydanie zgody na Baltic Pipe będzie argumentem w rozmowach z Amerykanami tłumaczącym niemożność niewydania pozwolenia na gazociąg rosyjski. Duńczycy nie mogą dać pozwolenia na jeden gazociąg i nie dać na inny. Nie da się tego w żaden sposób uzasadnić. Byłaby to jawna dyskryminacja jednego projektu na korzyść innego – sumuje rosyjski komentator cytowany przez dziennik Wzglad.

Taką samą argumentacje można znaleźć w Kommiersancie z 19 lipca. Juszkow powtarza zatem za uznanym autorem Jurijem Barsukowem. Opisywałem ją przy okazji pierwszego tekstu na temat wikłania Baltic Pipe w spór o Nord Stream 2.

Jakóbik: Rosjanie mogą uwikłać Baltic Pipe w spór o Nord Stream 2

Póki co Duńczycy pozostają niewzruszeni. Agencja RIA Novosti spytała Duńskiej Agencji Energii (DEA) o termin wydania decyzji w sprawie wniosków o poprowadzenie gazociągu Nord Stream 2 przez wyłączną strefę ekonomiczną Danii.

– DEA jest w trakcie tłumaczenia i analizowania odpowiedzi (w ramach konsultacji publicznych – przyp. red.). W tym samym czasie trwa ocena wniosków i przyjmowanie odpowiedzi w ramach konsultacji na mocy konwencji Espoo – powiedział przedstawiciel Agencji.

Rosjanie liczyli na to, że zmiana władzy w Danii po czerwcowych wyborach parlamentarnych może doprowadzić do przyspieszenia prac DEA nad wnioskami Nord Stream 2 AG. Dotąd nic na to nie wskazuje. Wybory zwyciężyła Partia Socjaldemokratyczna uzyskując 25,9 procent głosów. Z tego względu prawicowy premier Lars Lokke Rasmussen został zastąpiony przez socjaldemokratkę Mette Frederiksen.

Rosjanie nie podają informacji o przyczynie zwrócenia się przez DEA o trzeci wniosek na budowę Nord Stream 2 po nowym szlaku. Jego złożenie było możliwe dzięki zakończeniu sporu terytorialnego Polska-Dania i udostępnieniu dotąd spornych wód pod inwestycje. Nawet jeżeli Polacy zakończyli spór, by przyspieszyć budowę Baltic Pipe albo opóźnić Nord Stream 2, Duńczycy nie zadziałali wbrew prawu sugerując Rosjanom trzeci wniosek.

Jakóbik: Strajk włoski przeciwko Nord Stream 2? Polski ślad i groźby Rosji (FELIETON)

Chwila prawdy

Gazprom szacuje, że może ukończyć budowę Nord Stream 2 na odcinku duńskim w pięć tygodni. Oznaczałoby to, że zbudowałby go do końca 2019 roku nawet, jeżeli otrzymałby zgodę Duńczyków w listopadzie 2019 roku. Jednak dostawy mogłyby ruszyć dopiero po testach i stałoby się to zapewne, zgodnie z dokumentami opisanymi w BiznesAlert.pl, do połowy 2020 roku. To kluczowy moment, bo w sezonie grzewczym 2019-2020 może dojść do eskalacji napięcia w relacjach Ukraina-Rosja w związku z negocjacjami nowego kontraktu przesyłowego, który będzie potrzebny także Rosjanom ze względu na opóźnienie Nord Stream 2 wywołane przez duńskie procedury. Pisałem, że Ukraińcy obawiają się nowego kryzysu gazowego, który posłuży Rosjanom do wywarcia na nich presji w rozmowach.

Jakóbik: Czy kryzys gazowy uderzy w przyspieszenie na Ukrainie?