Brabo: Polska i Dania skorzystają na Baltic Pipe

4 lipca 2018, 11:00 Energetyka

Dania nie potrzebuje dużego gazociągu, ale Baltic Pipe przyniesie korzyści duńskiemu społeczeństwu – powiedział Torben Brabo, wiceprezes Energinet.dk – duńskiego operatora sieci przesyłowej.

Baltic Pipe. Grafika: BiznesAlert.pl
Baltic Pipe. Grafika: BiznesAlert.pl

W duńskim serwisie Ingeniøren Torben Brabo wyjaśnia, że ​​kiedy zużycie gazu ziemnego spadnie, to będzie mniejsza liczba odbiorców, którzy mogą dzielić się kosztami transportu. Baltic Pipe zapewni większy przesył gazu, co tym samym pozwoli obniżyć koszty transportu dla duńskich odbiorców gazu. – Energinet przeprowadził analizy, które pokazują, że duński system gazowy ma do odegrania rolę w przyszłym systemie energetycznym, ale pokazują także, że system gazowy jest kosztowny. Następnie pojawiło się zapytanie od polskiego operatora systemu przesyłowego, firmy Gaz System, wówczas zobaczyliśmy, że można sobie pomóc – powiedział.

Pytany o budowę gazociągu w Danii powiedział, że przy takich projektach zwykle występuje duża współpraca z właścicielami gruntów. Brabo odrzuca także argumentacje, że mieszkańcy terenów, wzdłuż których ma przebiegać Baltic Pipe, nie byli o tym informowani. Wiceprezes podkreślił, że Energinet informował gminy i właścicieli o projekcie. Wszystkie zainteresowane strony dostały pisma w tej sprawie. – Przychodzimy na każde spotkanie, na które jesteśmy zaproszeni i debatujemy. Współpracujemy ze stronami, aby zmienić przebieg, jeśli to możliwe – mówi Brabo. W wyniku procesu konsultacji zmieniła się trasa na Fionii i Jutlandii – powiedział.

Brabo przypomniał, że projekt jest realizowany po raz piąty. – Tym razem jest pełna zgoda w polskim parlamencie i zostaną oni uwolnieni od rosyjskiego gazu. Będą zmieniać generację energii z węgla na gaz ziemny. Podpisaliśmy umowy przesyłowe na gaz na pierwsze 15 lat – mówi Torben Brabo.

Założenia Baltic Pipe

Gazociąg Baltic Pipe ma połączyć polski system przesyłu gazu ze złożami na Szelfie Norweskim Morza Północnego. Przepustowość rury, łączącej złoża norweskie z Polską, ma wynieść 10 mld m sześc. rocznie. Celem jest uruchomienie połączenia przed końcem 2022 r., kiedy wygasa kontrakt jamalski. Projekt Korytarza Norweskiego, a więc połączenia Szelfu Norweskiego poprzez Danię z polskim wybrzeżem, zakłada budowę pięciu elementów: budowę po duńskiej stronie „spinki” (tie-in) do norweskiego systemu przesyłowego na Morzu Północnym, która połączy Danię z Norwegią i umożliwi przesył surowca; rozbudowę istniejącej zdolności przesyłowej w Danii z zachodu na wschód; budowę połączenia gazowego między Polską a Danią (Baltic Pipe);
budowę tłoczni gazu i rozbudowę polskiego systemu przesyłowego.

Zgodnie ze studium wykonalności projektu, które zostało przygotowane z końcem 2016 r., projekt dotyczy analizy planu budowy gazociągu Baltic Pipe (o przepustowości do 10 mld m3) oraz pozostałych elementów Korytarza Norweskiego. Inwestycja, zgodnie z informacjami Gaz-Systemu oraz Energinet.dk, powinna być gotowa do października 2022 roku. Ostateczna decyzja o budowie ma zostać podjęta do końca tego roku.

Pod koniec maja Gaz-System i Energinet podpisali z unijną Agencją Wykonawczą ds. Innowacji i Sieci (INEA) trójstronną umowę na dofinansowanie prac projektowych dla Baltic Pipe w ramach instrumentu „Łącząc Europę” (Connecting Europe Facility – CEF).

W czerwcu w oparciu o rekomendację wykonawcy projektu gazociągu Baltic Pipe, została wybrana preferowana trasa tego gazociągu. Ma on dostarczać 10 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie. Surowiec będzie pochodził z Norwegii i docierał do Polski przez Danię. Budowa ma się zakończyć w 2022 roku. Preferowana trasa to szlak przez duńską i szwedzką strefę ekonomiczną.

Ingeniøren/Bartłomiej Sawicki

Sawicki: Czy Baltic Pipe się opłaci? (ANALIZA)