Baranowski: Większa obecność NATO da Polsce stabilizację w niespokojnych czasach

11 lutego 2016, 07:30 Bezpieczeństwo

Jak poinformowało na swojej stronie internetowej Ministerstwo Obrony Narodowej szef resortu Antoni Macierewicz uczestniczył w dwudniowym spotkaniu ministrów obrony państw NATO, które rozpocznie się w dzisiaj w Kwaterze Głównej Sojuszu w Brukseli. Podczas sesji roboczych ministrowie rozmawiali m.in. na temat wzmocnienia wschodniej flanki NATO, zwiększenia obecności wojsk Sojuszu  w Europie Wschodniej i  podniesienia wspólnych zdolności obronnych. Tematem dyskusji była również sytuacja w Syrii i wzmocnienie południowej flanki Sojuszu.

Ministrowie obrony NATO

Ministrowie obrony NATO omówią także najważniejsze zagadnienia, które będą podejmowane podczas  lipcowego szczytu NATO w Warszawie.

– To jest bardzo ważne spotkanie ministerialne ale nadal przygotowujące decyzje, które zostaną zatwierdzone na szczycie w Warszawie w lipcu. Z polskiego punktu widzenia szczególnie ważnym aspektem jest wysunięta obecność wojskowa NATO (ang. forward presents). Szczególnie chodzi o wielkość tej obecności. Jeżeli chodzi o stałe bazy to nie jest już punktem debaty. W dużym stopniu jest konsensus w Sojuszu, że te bazy nie będą na zasadzie dużych baz stałych z szkołami, przedszkolami itd. Takie jak istnieją w Niemczech. Z różnych względów. Z perspektywy Amerykanów są to względy finansowe. Z perspektywy Niemców są to kwestie nienaruszania aktu stanowiącego NATO-Rosja. Więc stałe bazy – nie, wysunięta obecność wojskowa – tak. Zobaczymy jakie konkrety poznamy – powiedział w rozmowie z BiznesAlert.pl Michał Baranowski z German Marshall Fund.

– Zwiększona obecność na pewno jest możliwa. To idzie w tym kierunku. Można wymienić kilka konsekwencji . Są takie zupełnie bezpośrednie, że jednym z tych elementów, które jednak będą budowane to są składy amunicji, które będą dostępne dla tych wojsk z obecnością rotacyjną. Ktoś to musi zbudować, ktoś musi tego pilnować, obsługiwać itd. Więc jest to taki mały wymiar finansowo-gospodarczy. Podejrzewam, że nie są to ogromne pieniądze i często do tego wykorzystywane są firmy, które robiły to w przeszłości. To są często firmy amerykańskie co np. pokazuje budowana baza przeciwrakietowa w Rędzikowie. Większym, długofalowym wymiarem jest to, że obecność wojskowa przekłada się na bezpieczeństwo Polski, na stabilność geostrategiczną. To jest znowu kluczowe dla przewidywalności robienia biznesu w Polsce i w innych państwach ościennych Sojuszu. Od tej strony, im większa obecność tym bezpieczniej i bardziej stabilnie dla biznesu. Powiedziałbym , że ten efekt ma kluczowe znaczenie. Warto się zastanowić, co stałoby się jeżeli poziom bezpieczeństwa by się nie zwiększał, tylko zmniejszał ze względu na agresywną politykę Rosji bez jasnej odpowiedzi ze strony Sojuszu – powiedział ekspert.

– To nie jest aż tak transakcyjne – odpowiedział Baranowski na pytanie BiznesAlert.pl o to czy za ewentualną zgodę na bazy NATO w Polsce Warszawa musiałaby dać coś w zamian.

– NATO zwiększa swoją wojskową obecność nie dlatego, że Warszawa coś daje i czy o to prosi tylko, że jest faktyczne zwiększenie zagrożenia ze strony wschodniego sąsiada, który prowadzi agresywną politykę wojskową. To jest zdecydowanie ten powód. Polska musi oczywiście dbać o wizerunek jako dobry sojusznik. I jednym z tych elementów pokazania się w tym zakresie jest zaangażowanie nie tylko na Wschodzie, który jest oczywiście dla nas kluczowy ale również na Południu, które jest kluczowy dla innych członków Sojuszu. Pokazanie solidarności z naszej strony pozwoli liczyć na solidarność z ich strony – stwierdził w rozmowie z BiznesAlert.pl ekspert German Marshall Fund.