Birol: Wyższe ceny ropy naftowej wrócą

9 grudnia 2014, 08:38 Energetyka

Główny ekonomista Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) Fatih Birol powiedział, że wbrew obecnym spadkom cen ropy, jako najbliższą perspektywę widzi średnią cenę 100 dol. za baryłkę. Obecny spadek o więcej niż poniżej 40 proc., w najbliższych latach zostanie zbalansowany do około 40 proc. powyżej ceny bieżącej.

Na piątkowej konferencji w Sztokholmie Birol pytany, na jakim poziomie widzi długoterminową prognozę cen ropy, odpowiedział „Z całą pewnością w ciągu 2 – 3 lat, a nawet krócej, ceny ropy ustalą się na poziomie równowagi, czyli około 100 dol. za baryłkę”. Birol podkreślił, że obecny gwałtowny spadek cen jest spowodowany nadmiarem podaży i słabym wzrostem, albo początkiem recesji na świecie. Główny ekonomista MAE zwracał uwagę analitykom rynku, aby nie pozwalali sobie na „zaślepienie obecną sytuacją nadpodaży ropy. Gdyby światowa gospodarka weszła na ścieżkę wzrostu ponad 2,5 proc., podaż ropy nie nadążałaby za popytem. Patrząc uważniej na rynki ropy, na obecne jej zużycie, dobrze widać, że niebawem musi nastąpić odbicie, bo ropy będzie za mało”.

Gdy ropa Brent w poniedziałek spadła poniżej magicznej granicy 69 dol. za baryłkę, Birol podkreślł, że był to dość emocjonalny efekt giełdowy na słabe wyniki gospodarki Chin. Niemal jednocześnie bardzo dobre wyniki nadeszły z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych, ( co jest tam uważane za makroekonomiczny wskaźnik ważniejszy od wskaźnika PKB), ale USA nie są już wielkim importerem ropy i nie stanowią czynnika balansującego bezpośrednio rynek światowy. Światowe rynki ropy jeszcze bardziej utraciły stabilność po decyzji OPEC z 1 grudnia br., aby nie zmniejszyć wydobycia.