Błażowski: Klimatyczny wandalizm przeciwko atomowi

29 sierpnia 2019, 13:00 Atom

– Słowenia, rozbudowując elektrownię jądrową w Krško, chce zastąpić najbardziej emisyjne źródło energii czyli węgiel brunatny. Austria, krytykując atom także w Słowenii, wykorzystuje gaz z NordStream 2 i biomasę, co nie sprzyja środowisku powiedział inżynier branży efektywności energetycznej* Adam Błażowski w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl.

Elektrownia jądrowa w Krško w Słowenii. Fot. Wikipedia, Katja143
Elektrownia jądrowa w Krško w Słowenii. Fot. Wikipedia, Katja143

W ubiegłym tygodniu premier Słowenii Marjan Sarec zapowiedział budowę drugiego bloku elektrowni jądrowej w Krško. Co prawda nie podjęto jeszcze wiążącej decyzji na poziomie rządu, jednak zaraz po tej deklaracji politycy sąsiedniej Austrii skrytykowali ten pomysł. Wicekanclerz kraju związkowego w Styrii Michael Schickhofer, członek Partii Socjaldemokratycznej powiedział, że budowa drugiego bloku elektrowni jądrowej Krško po zamknięciu dotychczas pracującego reaktora do 2043 roku, „jest nie do przyjęcia”. Schickhofer wezwał również austriacki rząd federalny do niezwłocznej odpowiedzi na oświadczenia Sareca.

– Elektrownia jądrowa w Krško powinna zostać zamknięta dziś, a nie jutro, a już pod żadnym pozorem nie należy budować drugiego bloku – powiedział Austriak, przypominając, że elektrownia jądrowa w Krško znajduje się strefie aktywnej sejsmicznie.

Podkreślił ponadto, że „potrzebujemy krajowego i europejskiego sojuszu przeciw energii jądrowej. Musimy zjednoczyć wszystkie siły, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się elektrowni jądrowych”.

Sama Austria zrezygnowała z atomu w latach 70., wówczas kiedy taki obiekt wybudowano w Zwentendorf. W 1978 roku na mocy referendum zakazano tej technologii. W ostatnich latach Austria protestowała przeciwko rozbudowie elektrowni jądrowej Mochovce na Słowacji i Paks na Węgrzech.

W rozmowie z BiznesAlert.pl Adam Błażowski powiedział, że Słowenia, rozbudowując elektrownię jądrową, chce zastąpić najbardziej emisyjne źródło energii czyli węgiel brunatny. – Austria wybudowała już elektrownię jądrową w latach 70 ale jej nie uruchomiła dzięki decyzji politycznej. Sprzeciw wobec atomu w Austrii nie wynika z argumentów merytorycznych ale z ideologii. Sprzeciw Austrii wobec atomu na Słowacji, Węgrzech, Słowenii czy w Czechach to klimatyczny wandalizm. Austria ma „brudniejszą” energetykę aniżeli Słowenia, która ma szansę ,aby wyjść z węgla brunatnego dzięki budowie drugiego bloku elektrowni Krško. Sama Austria inwestuje w gaz z NordStream 2, a więc w paliwo kopalne. Austria korzysta także z hydroelektrowni, a kolejnym źródłem energii cieplnej w tym kraju jest biomasa i jej spalanie. Wiedeń chce tę technologię eksportować, a ona sama jest problematyczna z punktu widzenia klimatu – powiedział rozmówca portalu.

Pytany o możliwości opóźnienia rozbudowy atomu w naszej części Europy powiedział, że Austria może krytykować i mobilizować opinie publiczną, nie ma jednak instrumentów prawnych, aby takie plany zablokować. Mogą działania Słowenii skarżyć do unijnego Trybunału, tak jak wcześniej uczynili z inwestycją Hinkley Point C w Wielkiej Brytanii  – Warto także zwrócić uwagę, że w Styrii, która protestuje przeciwko atomowi w Słowenii, co trzy lata organizowana jest największa  konferencja branży biomasowej. To nie przypadek, że to właśnie ten region protestuje, ponieważ tanie i czysty prąd z atomu jest konkurencją dla ogrzewania gazowego i opartego o biomasę. Ta powinna pozostawać w lesie, lub jako biowęgiel trafiać na pola tak aby wykorzystać drzewa do sekwestracji CO2.. Spalanie drzew dla potrzeb energetyki to marnotrawstwo zasobów. Atomowa Francja ogrzewa się prądem z atomu, Austria zaś z gazem i biomasą. To Słowenia ma tutaj racje i postępuje racjonalnie w obliczu katastrofy klimatycznej – zakończył.

*Adam Błażowski, inżynier Smart City i efektywności energetycznej, realizuje projekty w branży Clean Tech. Jest jednym z założycieli fundacji FOTA4Climate, promującej pragmatyczną ekologię opartą na dowodach naukowych.