BP podporządkuje się nowym sankcjom USA wobec Rosji

2 sierpnia 2017, 07:15 Alert

BP nie widzi poważnych negatywnych skutków, które mogłyby mieć wpływ na spółkę w wyniku zapowiadanego przez Stany Zjednoczone nałożenia sankcji na Rosję. Koncern zaznaczył przy tym, że podporządkuje się reżimowi sankcyjnemu.

Stacja BP
fot. Wikipedia/CC

– Jeżeli chodzi o amerykańskie sankcje na Rosję, to zwróciliśmy uwagę, że w brzmieniu tej wersji projektu ustawy o sankcjach, która została zaprezentowana w Izbie Reprezentantów, znalazło się wiele niepożądanych konsekwencji np. dla projektu Szach Deniz, a nawet dla niektórych projektów w Egipcie. Z tego co wiadomo, brzmienie ustawy zostało zmienione. Obecnie pozwala nam ona uniknąć wielu niezwykle poważnych i negatywnych konsekwencji – powiedział prezes brytyjskiej spółki Bob Dudley.

Zaznaczył jednocześnie, że spółka będzie uważnie przyglądała się sankcjom i podporządkuje się reżimowi sankcyjnemu.

– Powinniśmy działać bardzo ostrożnie, przestrzegając polityki sankcyjnej. Nie wiadomo nam nic o jakichkolwiek negatywnych konsekwencjach, które mogłyby dotknąć inwestycji w Rosji lub gdziekolwiek indziej, czy wpłynąć na naszą współpracę z Rosnieftem – powiedział Dudley.

– Na przestrzeni ostatnich trzech lat nasza współpraca układała się dobrze w każdym aspekcie. Wydaje nam się, że nowe sankcje tego nie zmienią – dodał.

Przy czym, jak wynika z raportu BP, w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym w pierwszym półroczu 2017 roku zyski spółki z tytułu posiadanych przez nią udziałów w Rosniefcie (19,75 procent) spadły o 2,5 procent do 344 mln dolarów. Jednocześnie udział BP w wydobywanym przez rosyjski koncern wolumenie ropy wyniósł 907 tys. baryłek dziennie, co w porównaniu z okresem styczeń-czerwiec 2016 roku oznacza wzrost o 12 procent. Z kolei wydobycie węglowodorów przez samo BP wzrosło w tym czasie o 6 procent do 2,41 mln baryłek dziennie.

Ponadto przypomnijmy, że brytyjski koncern jest również zainteresowany zakupami gazu od Rosnieftu. W grę wchodzi nawet 7 mld m3 rocznie. W tym celu spółki podpisały porozumienie ramowe, ale na przeszkodzie stoi rosyjskie prawo, które zezwala na eksport surowca poprzez rurociągi jedynie Gazpromowi oraz jego spółce zależnej Gazpromowi Export.

Sankcje USA

27 lipca amerykański Senat przegłosował zatwierdzoną przez Izbę Reprezentantów ustawę, pozwalającą ukarać każdą spółkę, która współpracuje z Rosjanami nie tylko w obszarze budowy, ale także modernizacji oraz utrzymania inwestycji. Oznacza to, że europejskie firmy współdziałające z rosyjskimi przedsiębiorstwami będą podlegały amerykańskim sankcjom. Dotyczy to również tych spółek, które są ich partnerami przy budowie gazociągów takich jak Nord Stream 2.

Przypomnijmy, że obok Engie, Shella, OMV, Uniperu i Wintershalla BP jest jednym z partnerów Gazpromu przy realizacji wspomnianego projektu. O skutkach wprowadzenia przez USA sankcji wypowiedział się prezes Shella Ben Van Beurden. Według niego koncern nadal będzie uczestniczył w finansowaniu projektu budowy gazociągu Nord Stream 2. Przyznaje jednak, że sankcje mogą mieć wpływ na współpracę z Gazpromem. Z kolei wiceprezes Engie Pierre Chareyre nie wykluczył, że nałożenie przez USA nowych sankcji może spowodować, że spółka wycofa się z finansowania kontrowersyjnego projektu.

RIA Novosti/TASS/Piotr Stępiński