Broda: Rynek mocy może nie wystarczyć by uratować energetykę

11 maja 2017, 10:15 Energetyka

Podczas panelu poświęconego rynkowi energii elektrycznej w Polsce toczyła się dyskusja o tym, czy rynek mocy pomoże urentownić energetykę.

Europejski Kongres Gospodarczy Katowice 2017, fot. BiznesAlert.pl

– Pojawienie się tematu rynku mocy wynika z porażki regulacyjnej w systemie. Nie mieliśmy żadnego kataklizmu, wojny, a jednak w lecie zabrakło nam energii, bo system operatora jest napięty i jeżeli dojdzie do większych usterek to grozi mu praca w trudnym reżimie – powiedział Jarosław Broda, wiceprezes Taurona ds. strategii i rozwoju.

– Rynki najczęściej działają efektywnie, ale regulacje je otaczające sprawiają, że wynik ich działania nie jest zadowalający. To nie znaczy, że rynek nie działa. To znaczy, że źle są ustawione zachęty. Dlatego bardzo dobrze, że pojawia się rynek dwutowarowy – ocenił przedstawiciel katowickiej spółki. Zapewnił, że rynek mocy będzie prawdopodobnie rozwiązaniem tymczasowym. Nie wiadomo jednak, czy rozwiąże długoterminowe problemy sektora energetycznego.

– Wyzwaniem dla utilities i firmy jak moja jest ocena nie tylko całkiem prosta ile jednostek wytwórczych nam brakuje, ale co się stanie po zamknięciu kontraktu kilkunastoletniego na nową jednostkę i co dalej – ostrzegł Broda. – Jeżeli inwestycja ma się zwrócić w kilkanaście lat i dać zysk firmie, to koszty będą dużo wyższe. Przy otoczeniu regulacyjnym pozwalającym planować w dłuższym terminie, to koszty rynku mocy będą inne.

– To także pytanie o przyszłość pakietu klimatycznego i rozwoju rynku w Unii Europejskiej. Jeśli będzie szedł w takim kierunku jak dzisiaj, w sytuacji braku zysków z rynku hurtowego przez destabilizację poprzez OZE, to może po perspektywie piętnastoletniej nadal będzie trudno wygenerować zysk z takich jednostek – dodał.