Bruksela krytykuje Nord Stream 2 i chce, by był zgodny z prawem i priorytetami Unii

18 listopada 2015, 11:41 Alert

(Polska Agencja Prasowa/Wojciech Jakóbik)

Planowany przez Rosję gazociąg Nord Stream 2 musi być w pełni zgodny z prawem UE – oświadczyła Komisja Europejska w przyjętym w środę raporcie o stanie unii energetycznej, zapowiadając, że będzie oceniać każdy taki projekt pod kątem europejskich regulacji. O sprawie informuje Polska Agencja Prasowa.

Według Komisji, jeżeli powstanie Nord Stream 2, to nie da UE dostępu do nowego źródła dostaw, zwiększy natomiast zdolności przesyłowe z Rosji do UE, podczas gdy już w tej chwili są one wykorzystywane w 50 procentach. Nie odnosząc się bezpośrednio do Nord Streamu w raporcie podkreślano również, że UE będzie wspierała tylko takie projekty infrastrukturalne, które są w zgodzie z podstawowymi zasadami unii energetycznej, włączając w to unijną strategię bezpieczeństwa energetycznego – podaje PAP.

Z kolei ta strategia zakłada dywersyfikację źródeł dostaw gazu i zmniejszanie zależności od dominujących dostawców na czele z Rosją.

Gazprom na początku września sygnował umowę akcjonariuszy realizujących projekt trzeciej i czwartej nitki gazociągu Nord Stream w ramach projektu Nord Stream 2. Oprócz Gazpromu, akcjonariuszami projektu są BASF, E.ON, ENGIE, OMV oraz Royal Dutch Shell. Na potrzebę zwiększenia przepustowości magistrali bałtyckiej, będzie konieczna modernizacja infrastruktury na terenie Rosji, której elementem jest zwiększenie przepustowości na odcinku Uchta-Torżok.

Rozbudowa infrastruktury po stronie rosyjskiej oznacza, że prawdopodobnie będzie potrzebny podobny ruch w Niemczech, przez które jest rozprowadzany surowiec z Nord Stream 2. Chodzi o gazociągi OPAL i NEL, będące odnogami magistrali z Rosji. Być może będzie konieczna budowa OPAL 2 i NEL 2. Problemem będzie tu niezgoda Komisji Europejskiej na pełne wykorzystanie przepustowości już istniejącej infrastruktury przez jednego dostawcę, czyli Gazprom. To niezgodne z trzecim pakietem energetycznym Unii Europejskiej, choć Bruksela przyznała już wyłączenie spod niego dla połowy mocy OPAL. Niemcy lobbują za zniesieniem tego ograniczenia i specjalnym potraktowaniem rosyjskiej firmy. Przekonują, że to godny zaufania dostawca, a Nord Stream 2 nie niesie ze sobą zagrożeń politycznych, bo projekt ma charakter czysto biznesowy.

Innego zdania są kraje Europy Środkowo-Wschodniej, której przywódcy sprzeciwiają się projektowi, uznając go za sposób na ograniczenie roli regionu w tranzycie gazu do Europy oraz na zwiększenie zależności od rosyjskiego gazu, wbrew polityce jej zmniejszania zatwierdzonej przez Komisję Europejską.