Bruksela może zablokować rynek mocy dla węgla

29 listopada 2016, 07:00 Alert

Agencja Reuters podaje, że Komisja Europejska zamierza powiązać wsparcie za pomocą rynku mocy z poziomem emisji CO2 poniżej 550 gram na kWh. Oznacza to, że moce węglowe mogą nie zostać dopuszczone do tego rodzaju wsparcia państwa w Unii Europejskiej.

Szkic regulacji zakłada ostrzejsze zasady dopuszczania mocy wytwórczych do wsparcia poprzez rynek mocy, które mają pomóc w redukcji emisji CO2 do 2030 roku. Rynek mocy to forma zapłaty za dostępność mocy wytwórczych, które są istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, ale pozostają nierentowne.

Fot. PGE

W przypadku Polski trwają prace nad ustawą o rynku mocy, który ma wspierać głównie moce węglowe. Limit emisji CO2 wprowadzony przez Komisję może odciąć tego rodzaju energetykę od wsparcia. Chociaż np. nowy blok węglowy w Elektrowni Opole ma być mniej emisyjny od istniejących o około 25 procent, to jednak nadal będzie to około 660 gram na kWh, a zatem jednostka może nie kwalifikować się do wsparcia zgodnie z nową regulacją Komisji.

Propozycja Brukseli jest już krytykowana przez część państw europejskich. Komisarz ds. energii Unii Europejskiej Miguel Arias Canete powiedział Reutersowi, że jest ona niezbędna. – Musimy uwzględnić ostre kryteria środowiskowe w takich mechanizmach, aby nie dawać niewłaściwych przesłanek inwestycyjnych, które sprawią, że powstałe aktywa pozostaną niewykorzystane ze względu na coraz wyższe cele redukcji emisji – powiedział urzędnik.

Komisja zakłada pewien okres przejściowy, w którym kraje członkowskie będą mogły dostosować swoje regulacje dla rynku mocy do nowego ograniczenia. Nowe bloki będą obłożone limitem 550 gram na kWh, co może ograniczyć wsparcie dla bloków węglowych, ale także mniej efektywnych elektrowni gazowych.

W planie jest także rozciągnięcie rynku mocy poza granice danego państwa, jeżeli istnieje infrastruktura wystarczająca do przesyłu energii z bloków w krajach sąsiednich.

Rynek mocy ma być dozwolony tylko po ocenie adekwatności na poziomie Unii Europejskiej i po usunięciu nieprawidłowości na rynku, które mogły ograniczać powstawanie nowych mocy. Reuters stwierdza, że za pomysłami przedstawionymi powyżej będą opowiadać się ekolodzy, a przeciwko nim kraje, jak Polska, które chcą ograniczenia wpływu polityki klimatycznej na ich sektor energetyczny.

Reuters