Bruksela nie pozwoli na kolejne Dieselgate. Nowe regulacje dotkną wszystkich kierowców

12 września 2017, 07:00 Alert

Bruksela szykuje nowe regulacje dla kierowców. Chce w ten sposób uniknąć nowej afery Dieselgate, a przez to może przyczynić się do promocji paliw alternatywnych.

Nowy pomysł

Źródło portalu Politico.eu informuje, że Bruksela zamierza ograniczyć emisję CO2 z sektora samochodowego o około 30 procent do 2030 roku. Celem ma być dostosowanie norm w branży do ograniczeń w innych sektorach i do generalnej polityki energetyczno-klimatycznej UE, która zakłada obniżenie emisji dwutlenku węgla o co najmniej 40 procent do 2030 roku.

W listopadzie Komisja Europejska przedstawi swoją propozycję zaostrzenia przepisów o emisji CO2 przez samochody. – 30 procent to nasza ambicja, ale możliwe będą wariacje. To może być więcej lub mniej – przyznaje Jos Delbeke, dyrektor generalny dyrektoriatu generalnego ds. klimatu (DG CLIMA) w rozmowie z Politico.

Ma także dojść do zmiany sposobu wyliczania emisji samochodowej. Obecnie liczona jest w gramach CO2 na kilometr, która ulega uśrednieniu na skalę całej floty danego producenta samochodów. Celem jest emisja poniżej 95 gram CO2 na kilometr do 2021 roku. Delbeke przyznał, że Komisja chce zamienić gramy na procenty.

Nie będzie kolejnego Dieselgate

Pozwoli to na wprowadzenie nowych, bardziej precyzyjnych testów emisyjności i dostosowanie standardów do warunków w innych sektorach, jak energetyka, rolnictwo, budownictwo i transport, które muszą obniżyć emisję o 30 procent do 2030 roku.
Jednak głównym celem regulacji może być uniknięcie kolejnego skandalu, jak afera Dieselgate w Niemczech, kiedy okazało się, że Volkswagen nadużywał procedur badania emisyjności swoich samochodów w celu przedstawienia informacji o mniejszej szkodliwości swoich modeli, niż w rzeczywistości.

Skutkiem rozwiązania może być większe zainteresowanie paliwami alternatywnymi, elektromobilnością, gazomobilnością i napędem wodorowym.

Politico/Wojciech Jakóbik