Budowa Nord Stream 2 ma ruszyć w kwietniu 2018 roku

14 kwietnia 2016, 07:00 Alert

(Interfax/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Nord Stream AG

Jak poinformowała agencja Interfax, powołując się na swoje źródła, 1 kwietnia 2018 Gazprom zamierza rozpocząć budowę gazociągu Nord Stream 2.

Oprócz zmagań politycznych na arenie Unii Europejskiej, konsorcjum Nord Stream AG boryka się z innymi problemami. Inną kwestią jest pozyskanie środków na bałtycką inwestycję.Jak informuje agencja RIA Novosti, doradcami finansowymi spółki Nord Stream AG odpowiedzialni za pozyskanie środków na realizację projektu Nord Stream 2 będą Societe Generale, Unicredit oraz spółka Projektnoje Finansirowanie.

Zastrzeżenia w tym zakresie ma prof. Buzek. – Nie może mieć żadnych zwolnień z unijnego prawa ani pomocy finansowej, a więc np. korzystać z nowego źródła finansowania infrastruktury energetycznej z funduszu „Łącząc Europę” – wylicza w rozmowie z BiznesAlert.pl były polski premier.

Większa część prac dotyczących budowy gazociągu Nord Stream 2 będzie sfinansowana z uzyskanych kredytów. O tym 12 kwietnia poinformował wiceprezes Gazpromu Gazpromu Aleksander Miedwiediew

– Dążymy do tego, aby nasze największe projekty były realizowane w oparciu o jego finansowanie, gdzie 70 procent będą stanowiły pożyczone środki a pozostałe 30 procent to wkład własny akcjonariuszy – powiedział Miedwiediew.

Koszt budowy dwóch, nowych nitek Nord Stream są szacowane na 9,9 mld euro dlatego, zdaniem przedstawiciela Gazprom ,,można łatwo policzyć 70 procent tej sumy”. Według niego spółka liczy na to, że w 2017 roku uda się jej pozyskać niezbędne środki po tym jak akcjonariusze otrzymają niezbędne pozwolenia na budowie.

Wiceprezes rosyjskiego koncernu poinformował, że póki co Gazprom nie dokonał rewizji kosztów projektu ale jeżeli ulegną one zmianie to tylko w stronę ich zmniejszenia.

Istnieje praktyka kiedy to akcjonariusze samodzielnie finansują projekt, a potem go refinansują na bardziej korzystnych warunkach. Według Miedwiediewa udziałowcy Nord Stream 2 są gotowi zastosować także ten wariant chociaż wymagałoby dodatkowych środków własnych. – Jednak chcemy aby zadziałał klasyczny schemat, a nie ten ekstremalny – powiedział Miedwiediew.