Bułgarski hub gazowy między Brukselą a Moskwą

5 sierpnia 2016, 14:15 Alert

(Rząd Bułgarii/Interfax/TASS/Wojciech Jakóbik)

Bułgarzy chcą zbudować na terenie swego kraju hub gazowy. Liczą na poparcie Brukseli i współpracę gazową z Moskwą, pomimo problemów.

Bułgaria zabiega o wsparcie Komisji Europejskiej przy budowie hubu gazowego na jej terytorium. Na początku września w Warnie odbędzie się okrągły stół z udziałem graczy potencjalnie zainteresowanych projektem – podaje agencja TASS.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk poparł pomysł stworzenia hubu w Bułgarii. W liście do premiera Bojko Borysowa przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker dodał, ze Komisja respektuje pełne prawo Sofii do determinacji miksu energetycznego według własnego uznania.

Dywersyfikacja

Bułgarzy zwrócili się do Brukseli o jasne stanowisko w sprawie nowych projektów energetycznych na ich terytorium. Chcieli budować z Rosjanami elektrownię jądrową Belene. Projekt został jednak porzucony w 2012 roku. Pomimo starań Moskwy, nie doszło do jego wznowienia. Sofia chce sprzedać reaktor zamówiony na potrzeby projektu Irańczykom. Sąd arbitrażowy w Genewie przyznał rosyjskiemu Atomstrojeksportowi 620 mln euro rekompensaty z tytułu anulowania projektu.

Z tego względu dodatkowego znaczenia nabiera rozwój bułgarskiego rynku gazu. Pierwotnie Sofia chciała wspomóc go poprzez zaangażowanie w rosyjski projekt gazociągu South Stream. Został on jednak wykluczony przez Komisję Europejską, jako niezgodny z przepisami antymonopolowymi.

Premier Bułgarii Bojko Borysow zaproponował zastąpienie South Stream projektem budowy hubu gazowego o nazwie Balkan na terenie jego kraju. Byłby on zasilany gazem rosyjskim przez dotąd niezdefiniowany gazociąg oraz azerskim, przez Korytarz Południowy wspierany przez Komisję Europejską.

W rozmowie telefonicznej z 5 sierpnia prezydent Władimir Putin zapewnił Bojkę o gotowości do realizacji wspólnych projektów energetycznych. Zaapelował o aktywizację prac międzyrządowej komisji bułgarsko-rosyjskiej.

Problemy z prawem

Na drodze do budowy hubu gazowego w Bułgarii może stanąć problem z prywatyzacją Bulgartransgazu, który w przekonaniu Komisji Europejskiej ogranicza dostęp konkurencji do infrastruktury gazowej. Sofii grozi do 300 mln euro kary, jeżeli nie dostosuje ona kształtu rynku do wymogów prawa unijnego.

Obecnie spółka-matka Bulgartransgazu – Bulgarian Energy Holding – zarządza systemem przesyłowym gazu, magazynami i importuje gaz od rosyjskiego Gazpromu. Zapewnia tranzyt surowca do Grecji, Macedonii i Turcji.

Bułgarzy budują jednak połączenie gazowe z Grecją i Rumunią, które mają pozwolić na import gazu azerskiego przez Korytarz Południowy oraz uczynienie z ich kraju pośrednika w handlu surowcem na skalę regionalną.