Buongiorno: Polska może uniknąć błędów USA i Europy przy atomie

22 stycznia 2019, 12:45 Atom

– W Azji nie wbija się pierwszej łopaty, dopóki nie jest dokończone 95 procent projektu. W Europie prace rozpoczynano o wiele wcześniej. Firma Westinghouse tworzy technologie, a nie zajmuje się projektami budowlanymi, a tutaj brakowało wiedzy i doświadczenia. Takie rzeczy są kluczowe przed rozpoczęciem budowy, a Polska jest w stanie uniknąć błędów popełnionych w Europie i USA – powiedział profesor Jacopo Buongiorno z Massachussets Institute of Technology podczas prezentacji raportu o przyszłości energetyki jądrowej w Ministerstwie Energii.

buongiorno sobolewski
Fot. BiznesAlert

Profesor Buongiorno postawił pytanie, czy energia jądrowa może odegrać znaczącą rolę w miksie energetycznym. – Uważamy, że tak, jeżeli jej potencjał zostanie w pełni wykorzystany. Potrzebne są nowe elektrownie, ponadto rządy na wszystkich szczeblach muszą tworzyć polityki energetyczne skupione na eliminowaniu węgla. Musimy dać równe szanse wszystkim technologiom – rozpoczął.

Powiedział on, że świat będzie potrzebował zdecydowanie więcej energii, niż jesteśmy w stanie wytworzyć teraz. – Istnieje silna korelacja między rozwojem cywilizacyjnym a zużyciem energii elektrycznej. Wzrost ten będzie największy w krajach rozwijających się, mniejszy w USA czy Europie. Wzrost spowoduje między innymi elektryfikacja transportu. Zastanawialiśmy się jak zwiększyć produkcję energii elektrycznej bez zwiększania emisji CO2. Większość świata jest teraz zależna od paliw kopalnych, w mniejszym stopniu od źródeł odnawialnych. Nie można dokonać wszystkiego tylko za pomocą wiatru czy fotowoltaiki i magazynów energii. Za włączeniem do tego atomu opowiada się szereg rządów. Obecnie administracja Donalda Trumpa to negacjoniści, którzy nie uznają zmian klimatu – zauważył.

Buongiorno zauważył, że w Unii Europejskiej prowadzone są zróżnicowane polityki energetyczne. – Państwa, które zainwestowały najwięcej w energetykę słoneczną produkują więcej CO2 niż te, które opierają się na energetyce jądrowej. Źródła odnawialne są ważne, ale samodzielnie nie znaczą nic – stwierdził

Czy atom jest potrzebny do głębokiej dekarbonizacji?

Prof. Buongiorno postawił tezę, że energia jądrowa stanowi szkielet gospodarki niskoemisyjnej w Europie i USA. – Uważamy, że to źródło powinno odgrywać większą rolę w przyszłości: wiąże się to ze standardami emisyjności, by spełnić cele klimatyczne. Jednak skala problemu jest ogromna. Jeżeli świat nie poradzi sobie z tym wyzwaniem, poziom emisyjności wzrośnie. Niemcy zrezygnowali z atomu na rzecz węgla i źródeł odnawialnych wspieranych przez gaz. Jednak przy zwrocie ku energetyce jądrowej na wzór Francji i Szwecji w przeszłości, mielibyśmy szansę spełnić cele klimatyczne. Ponadto za użyciem energii jądrowej w dekarbonizacji przemawiają argumenty gospodarcze. Wykalkulowaliśmy optymalny miks energetyczny dla poszczególnych regionów świata. W niektórych miejscach odejście od węgla nie jest zależne od energetyki jądrowej – mówił.

Co do kosztów, na przykładzie kończącej się budowy elektrowni jądrowej w Abu Dhabi widać, że projekty idą zgodnie z planem, a budżety nie są przekraczane, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych i Europy. – Nie zawiodła technologia, tylko utrata know-how przez porzucenie budowy nowych bloków na wiele lat. W Azji nie wbija się pierwszej łopaty, dopóki nie jest dokończone 95 procent projektu. W Europie prace rozpoczynano o wiele wcześniej. Firma Westinghouse tworzy technologie, a nie zajmuje się projektami budowlanymi, a tutaj brakowało wiedzy i doświadczenia. Takie rzeczy są kluczowe przed rozpoczęciem budowy, a Polska jest w stanie uniknąć błędów popełnionych w Europie i USA. Budowa elektrowni jądrowej wymaga połączeniu kompetencji, nie tylko zakupie technologii – przekonywał profesor.

Jak obniżyć koszt atomu?

Buongiorno powiedział, że aby obniżyć koszty elektrowni jądrowych, potrzebna jest standaryzacja projektów: – Projekty powinny być powtarzane dla kolejnych elektrowni, korzystać z tych samych komponentów. Ponadto wiele bloków powinno być budowane w jednym miejscu, by maksymalnie wykorzystać możliwości siły roboczej. Ważne też są prefabrykaty – jeżeli część pracy zostanie przeniesiona do zakładów produkcyjnych, koszty spadną. Warto też zapewnić izolację sejsmiczną, by konstrukcja była lżejsza i bardziej ekonomiczna. Redukcja kosztów o 20 procent może w znacznym stopniu otworzyć rynki na energetykę jądrową – mówił.

Dodał, że argumentem za reaktorami wysokotemperaturowymi (HTR) jest to, że paliwo jest bardzo odporne, co zostało udowodnione w badaniach, co zwiększa ich bezpieczeństwo. Pozwala to uniknąć scenariuszy podobnych do Fukushimy, upraszcza to funkcjonowanie reaktora, co mniejsza poziom ryzyka ludzkiego.

Co powinien zrobić rząd?

Buongiorno powiedział, że rządy powinny utrzymać istniejące reaktory, by uniknąć wzrostu emisji związanego z ich zamknięciem, ponieważ energetyka jądrowa jest wciąż najtańszym sposobem ograniczania emisji CO2. Ponadto rządzący powinni rozważyć wprowadzenie czegoś na kształt ryczałtowego podatku od emisji CO2. Powinny być też przemyślane sposoby na ograniczanie kosztów związanych z odpadami. Oczywiście od samego początku trzeba współpracować ze społecznością lokalną. Muszą one zrozumieć możliwości ekonomiczne i ryzyka, które wiążą się z budową elektrowni jądrowych – wyliczał naukowiec.

– Musimy zmienić ton debaty – nie polega to na konfrontacji atomu i OZE, bo oba te źródła są potrzebne. To nie jest wybór czarno-biały, powinniśmy też dokonać zmiany mentalnej, by stworzyć niskoemisyjny, zrównoważony miks – zaapelował na koniec.