Raport o propagandzie w Polsce. „Internet jest na nią najbardziej narażony”

10 października 2017, 10:00 Bezpieczeństwo

Niestety nie ma obecnie przykładów skutecznego przeciwdziałania propagandzie, dezinformacji oraz fałszywym informacjom – ocenili eksperci Centrum Analiz Propagandy i Dezinformacji, którzy w czasie konferencji CyberSec przedstawili raport na ten temat.

CAPD na konferencji CYBERSEC 2017. Fot. BiznesAlert.pl
CAPD na konferencji CYBERSEC 2017. Fot. BiznesAlert.pl

Jestem przekonany, że nie tylko w Polsce, ale i w Europie administracja państwowa nie jest przystosowana do tego rodzaju zagrożeń – powiedział w czasie prezentacji opracowania minister Paweł Szefernaker. W poniedziałek premier Beata Szydło zapowiedziała, że to właśnie on pokieruje rządową komórką, zajmującą się cyberbezpieczeństwem.

– Jednym z elementów tego departamentu będzie monitorowanie sytuacji, w których ministerstwa są narażone na różnego rodzaju dezinformację – wyjaśnił Szefernaker. Jako przykład podał fałszywe informacje, które pojawiały się w mediach podczas otwarcia gazoportu w Świnoujściu.

– Dziś, w XXI wieku, potrzebny jest ośrodek, który będzie koordynował działania związane z informacjami i zapobiegał dezinformacji – powiedział.

Eksperci CAPD pozytywni ocenili plan powołania nowej komórki w KPRM. – Powstała na poziomie rządowym jednostka, z którą będziemy mogli rozmawiać na ten temat – powiedziała Marta Kowalska z CAPD.

Jak wynika z badania Centrum, to internet jest najbardziej zagrożony fałszywymi informacjami. – Niestety nie ma obecnie przykładów skutecznego przeciwdziałania takim ingerencjom. Dlatego musimy podejmować próby minimalizacji tego zjawiska – powiedziała Kowalska.
Eksperci zwrócili także uwagę na brak odpowiednich środków, które pozwoliłyby na skuteczne przeciwdziałanie propagandzie.

– Budżet RT to 300 mln dolarów, a budżet Stratcom (działające przy Unii Europejskiej centrum zajmujące się przeciwdziałaniu dezinformacji – przyp. red.) to milion – wyliczał dr Adam Lelonek, prezes CAPD. – Polski dziennikarz pracuje w takich warunkach, w jakich pracuje. Mamy mniejsze zasoby, dziennikarz ma mniej czasu i możliwości na weryfikację informacji. Redakcje długofalowo nie myślą o tym, że powinna być osoba np. od weryfikowania informacji – powiedział. Podkreślił, że tzw. fake news to tylko „wycinek działań agresora informacyjnego”. – Potrzeba kompleksowego zmapowania tych zagrożeń – ostrzegł.

W raporcie eksperci rekomendują m.in. podejmowanie działań na rzecz uświadamiania społeczeństwa o zagrożeniach związanych z dezinformacją. Ich zdaniem ważne jest także edukowanie dziennikarzy oraz bardziej staranne weryfikowanie przez nich informacji. Jednym z postulatów zawartych w raporcie jest także zwiększenie nakładów na wsparcie organizacji zajmujących się walką z dezinformacją i propagandą.