Jakóbik: Benzyna będzie tańsza na Wszystkich Świętych

30 października 2018, 07:31 Energetyka

Wygląda na to, że Święto Wszystkich Świętych przywita kierowców niższymi cenami benzyny. Powodem są spadki cen ropy pomimo rychłego powrotu sankcji wobec Iranu – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Znicze. Fot.: Pixabay
Znicze. Fot.: Pixabay

Benzyna w hurcie tanieje

Polska Izba Paliw Płynnych informuje, że średnie ceny detaliczne paliw na polskich stacjach 26 października 2018 roku ukształtowały się na poziomie: olej napędowy 5,18 zł/l; benzyna 95-oktanowa 5,10 zł/l i autogaz 2,52 zł/l. W porównaniu z notowaniem z 42. tygodnia 2018 roku (19.10.2018 roku) ceny Pb95 utrzymują się bez zmian, ON notuje +3 gr/l, a LPG +5 gr/l.

Najtańszy olej napędowy ma woj. śląskie: 5,12 (-1 gr/l przez ostatnie 7 dni); najdroższy opolskie: 5,25 zł/l (+9 gr/l przez ostatnie 7 dni – to zarazem największe zmiany ceny detalicznej ON, jakie odnotowujemy w tym tygodniu w skali województw). Śląskie to z też najtańsza benzyna: średnia 5,08 zł/l (-1 gr/l przez ostatnie 7 dni), a opolskie najdroższa: 5,16 zł/l (+6 gr/l – to zarazem największe zmiany ceny detalicznej Pb95, jakie odnotowujemy w tym tygodniu w skali województw).

Świętokrzyskie to z kolei najtańszy autogaz: 2,48 zł/l (+4 gr/l przez ostatnie 7 dni), a opolskie najdroższy: 2,60 zł/l (+11 gr/l – to zarazem największe zmiany ceny detalicznej LPG, jakie odnotowujemy w tym tygodniu).

Notowania cen ropy. Grafika: PIPP

Notowania cen ropy. Grafika: PIPP

Benzyna tanieje w hurcie. 26 października w hurcie polskich rafinerii Pb95 notowała średnio -30 zł/m sześc., (PKN -30 zł/m sześc.; GL -29zł/m sześc.). To nadal istotnie więcej, niż w zeszłym roku. W porównaniu ze notowaniami PIPP sprzed roku (26 października 2017 roku) benzyna w hurcie polskich rafinerii średnio jest droższa 233 zł/m3 netto, tj. 6% (+29 gr/l brutto), a ON 613 zł/m3 netto, tj. 17 proc. (ok. 75 gr/l brutto). Widać jednak trend spadkowy dający kierowcom nadzieje na dalsze spadki na stacjach. Pojawią się one z pewnym opóźnieniem.

Czy spadki cen ropy się utrzymają?

Oznacza to, że spadki widoczne już na polskich stacjach co najmniej utrzymają się do Święta Wszystkich Świętych, w czasie którego kierowcy z całego kraju ruszą w podróż na groby bliskich, a ruch samochodowy prawdopodobnie ulegnie wzmożeniu.

Nie wiadomo jak długo utrzyma się trend spadku cen benzyny. Wiele zależy od cen ropy. Międzynarodowa Agencja Energii ostrzega, że pomimo spadku ceny ropy są nadal wysokie i uderzają w działalność gospodarczą. Przewiduje, że razem z drożejącym dolarem w krajach rozwijających się, może doprowadzić do spowolnienia wzrostu popytu, do którego dołoży się jeszcze spowolnienie gospodarcze na świecie. Oznaczałoby to, że należy się spodziewać głębszej korekty cen ropy, a nawet depresji cen, o której pisałem w przeszłości.

Trend ten mogą wesprzeć deklaracje Arabii Saudyjskiej o woli zwiększenia eksportu ropy naftowej w obliczu powrotu sankcji USA wobec Iranu w listopadzie. Jeżeli tzw. efekt Iranu miałby podnieść ceny, to stanie się to dopiero po Wszystkich Świętych i „długim weekendzie”. Sankcje wracają 4 listopada.

Jest jednak możliwe, że wpływ ich powrotu na ceny ropy został już wpisane w obecne notowania, bo rynek spodziewa się ich od dłuższego czasu. Działania mitygujące Saudyjczyków w postaci wzrostu eksportu wsparte przez analogiczny wzrost kontynuowany przez Amerykanów i Rosjan mogą zadziałać kojąco na inwestorów. Ryzyko wybuchu nowej wojny cenowej między producentami może być zaś kolejnym czynnikiem obniżającym ceny baryłki.

Jak długo utrzymają się spadki?

Kierowcy powinni się zatem spodziewać utrzymania niższych cen benzyny na stacjach na Wszystkich Świętych. Jeżeli warunki rynkowe dopiszą, trend przetrwa wrażliwy okres powrotu sankcji wobec Iranu i będzie obniżał cenę paliwa dalej. Jeżeli wróci wojna cenowa, ropa może tanieć poniżej 70 dolarów za baryłkę. Warto jednak zachować ostrożność w takich szacunkach. Konserwatywni Rosjanie podnieśli prognozę średniej ceny Urals w 2018 roku z 68 do 72 dolarów za baryłkę. Oznacza to, że przewidują utrzymanie się ropy w okolicach 70 dolarów. Rzeczywistość może jednak – jak to bywało w przeszłości – zweryfikować te szacunki negatywnie.

Jakóbik: Nowa depresja cen ropy na horyzoncie