Sakławski: Światełko w tunelu dla cen energii

20 lutego 2019, 07:30 Energetyka

Nowelizacja ustawy o cenach energii jest pewnym światełkiem w tunelu ale koszty jej wdrożenia mogą być znacznie większe niż pierwotnie zakładano. W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Jan Sakławski radca prawny, wspólnik kancelarii Brysiewicz i Wspólnicy zaznacza, że może nie być to ostatnia zmiana ustawy.

fot. Pixabay

W poniedziałek do Sejmu poselski projekt nowelizacji ustawy ws. cen energii zakładający m.in. usunięcie obowiązku ustalenia cen i stawek na 2019 r. w wysokości nie wyższej niż stawki z 31 grudnia 2018 r. dla spółek zajmujących się przesyłaniem lub dystrybucją energii

– To krok w dobrą stronę. Wycofano się z zapisów dotyczących spółek przesyłowych i dystrybucyjnych. W związku z czym nieaktualne stają się zastrzeżenia Komisji Europejskiej dotyczące zgodności tych reguł z regułami wspólnego rynku energii. Nie będzie sztucznego zaniżania opłat za dystrybucję i przesył, wobec czego te przedsiębiorstwa będą miały ustalane taryfy na dotychczasowych zasadach, czyli z uwzględnieniem kosztów uzasadnionych i zwrotu z kapitału. W ten sposób nie zostają naruszane uprawnienia regulatora – uważa Sakławski.

Zdaniem rozmówcy BiznesAlert.pl pojawiały się informacje na temat tego, że wspomniana ustawa celuje w określonych odbiorców końcowych jako beneficjentów ale nie wszystkich np. tych podmiotów, które podpisały umowę przed 30 czerwca 2018 roku. Były wątpliwości czy ustawa byłaby stosowana do umów zawieranych na postawie zamówień publicznych. Pojawiały się również pytania dotyczące sprzedawcy rezerwowego. Teraz jasno wskazano, że ustawa obejmie wszystkich odbiorców energii.

Jak zaznaczył to jednak oznacza, że kwota jaką pierwotnie planowano przeznaczyć na rekompensaty może być za mała. – Co więcej, w opublikowanym projekcie nowelizacji ustawy nie wskazano źródeł finansowania. Reguły finansowania się nie zmieniają podczas gdy rośnie liczba podmiotów uprawnionych do obniżenia cen energii – stwierdził.

W tym kontekście zwrócił uwagę na sytuację przemysłu energochłonnego, który kupuje energię na Towarowej Giełdzie Energii. – Oni również będą mogli się ubiegać o rekompensaty. Chyba nikt nie policzył ile to będzie kosztować. W uzasadnieniu ustawy nie wspomniano o aktualizacji wyliczeń. Rekompensaty będą kosztować więcej niż założone wcześniej 9 mld złotych. Wydaje się, że nie jest to ostatnie słowo jeżeli chodzi o nowelizację ustawy o cenach energii – dodał.

Mimo to, według Sakławskiego z punktu widzenia logiki, wykładni prawa i zasad dobrej legislacji proponowana nowelizacja stanowi pewien postęp w stosunku do ustawy przyjętej pod koniec ubiegłego roku. – Wreszcie ustawodawca przeczytał trzeci pakiet energetyczny i wykreślił m.in. ograniczenia w uprawnieniach regulatora. Wydaje się, że koncepcja, która obejmowała tylko część odbiorców końcowych była nie zamierzona. Obecna wersja ustawy jest zbliżona do pierwotnych zamierzeń ustawodawcy. Niestety jest to również projekt, który w trybie poselskim jest przepychany przez Sejm bez żadnych konsultacji. Czas to pieniądz ale jeżeli tak mamy uchwalać prawo to ustawa o cenach energii będzie jeszcze kilkukrotnie nowelizowana – zakończył.