Wójcik: Chiny – czerwony smok chce pozbyć się węgla

18 sierpnia 2017, 07:30 Energetyka

Agencja Xinhua 14 sierpnia przekazała, że rząd Chin wstrzymał budowę nowych elektrowni węglowych, aby nie budować zbędnych mocy produkcyjnych, a za to „rozwijać czysty miks energetyczny” – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl

fot. Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A.

Według opublikowanego oświadczenia chińskiej Narodowej Komisji ds. Rozwoju i Reformy (NDRC) oraz innych agencji rządowych, budowa tych elektrowni została wstrzymana lub odłożona do 2020 r., czyli do rozpoczęcia XIII Planu Pięcioletniego.

W oświadczeniu podkreślono, że realizacja tej decyzji będzie „ściśle kontrolowana”. Mają być stosowane wszelkie środki zapobiegające naruszeniom postanowienia o wstrzymaniu realizacji projektów elektrowni węglowych. Chodzi o takie naruszenia, jak planowanie, zatwierdzanie planów oraz realizacja nowych bloków węglowych.

Tymczasem zlikwidowano już liczne przestarzałe elektrownie węglowe. Zmodernizowano bloki o łącznej mocy prawie 1 mld kW, co gwarantuje zmniejszenie emisji, zwiększenie efektywności oraz „lepszą koordynację z nową energetyką”.

Chiński rząd planuje do 2020 r. utrzymać łączną produkcję elektrowni węglowych do 1,1 mld kW. Jednocześnie „trwa kampania ograniczania całego przemysłu ciężkiego, zwłaszcza górnictwa węgla kamiennego i hutnictwa stali”. Pekin podkreśla „duże osiągnięcia w zamykaniu nierentownych kopalń”. Przygotowywane są kolejne zmiany likwidujące stopniowo zakłady przemysłu ciężkiego.

W tej kampanii „najważniejszym zadaniem jest realnie zmniejszyć udział węgla w energetyce, i wprowadzać na wielką skalę czyste technologie”, czyli gaz ziemny, fotowoltaikę i elektrownie wodne. W 2020 r. elektrownie węglowe mają wytwarzać poniżej 58 proc. energii elektrycznej. Obecnie wytwarzają one ponad 60 proc. elektroenergii. Jednak Xinhua dokładnych danych liczbowych nie podaje.

Natomiast według danych za pierwsze półrocze br. opublikowanych przez Krajowe Biuro Statystyki (NBS), wydobycie węgla w Chinach w maju w dalszym ciągu rosło o 12,1 proc. rok do roku i o 2,2 proc. w relacji do kwietnia tego roku. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku łączna produkcja węgla wzrosła o 4,3 proc. rok do roku do 1,4 mld ton. Nadal wzrastał Import węgla, osiągając 16,6 proc. rok do roku po pięciu miesiącach. Tak duży wzrost podaży spowodował spadek cen, tym bardziej, że kwiecień i maj to miesiące najniższego zużycia węgla w Chinach z uwagi na najniższe zapotrzebowanie na energię elektryczną. Od czerwca zużycie energii wzrasta. Chiny są największym światowym producentem i konsumentem węgla. Od dwóch lat wskutek zmian w polityce gospodarczej państwa popyt na ten surowiec spada, jednak dotychczas nie zmniejszyły się rozdęte zdolności produkcyjne.

Jednocześnie temat odchodzenia od węgla jest bardzo popularny. Kilka dni temu agencja Xinhua poinformowała o rozpoczęciu produkcji stali w hucie Wuhan przy zasilaniu w energię elektryczną z potężnych baterii solarnych. Huta wchodzi w skład chińskiego koncernu Baowu Steel Group Corporation. Generatory energii słonecznej zostały opracowane wspólnie z koncernem Asia Clean Capital. Roczna produkcja energii w pierwszym roku eksploatacji ma wynosić 13 gigawatów. Przewiduje się, że redukcja emisji dwutlenku węgla przez cały okres pracy instalacji osiągnie 220 000 ton. Wuhan znajduje się w centralnych Chinach, w regionie o dużych opadach i niedużym nasłonecznieniu. Mimo to baterie solarne wykazują wysoką efektywność. Wang Long, szef tego projektu w koncernie Asia Clean Capital, powiedział mediom 1 lipca, że przy obecnej efektywności wydajność konwersji wynosi 18 proc. Huta Wuhan jednak nadal potrzebuje także węgla. Bez niego nie można produkować stali.