Rzędowska: Reguły katowickie. Sukces polskiej prezydencji?

20 listopada 2018, 13:00 Środowisko

Polska przygotowuje się do przyjęcia wielotysięcznej rzeszy osób zaangażowanych w działania na rzecz klimatu. Już za niespełna trzy tygodnie odbędzie się Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Katowice zamienią się w na kilkanaście dni w arenę, na której rozgrywać się będzie gra poświęcona wypracowaniu działań na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych – pisze Agata Rzędowska, redaktor BiznesAlert.pl

Michał Kurtyka / fot. Ministerstwo Środowiska

Michał Kurtyka, pełnomocnik ds. prezydencji COP24, mówi, iż wierzy, że w trakcie szczytu uda się osiągnąć porozumienie, a samo przedsięwzięcie zakończy się powodzeniem. Argumentuje przy tym, że zespół, z którym pracuje składa się z doświadczonych i oddanych sprawie ekspertów, chociaż przyznaje, że sytuacji kryzysowych nie brakuje już teraz. W rozmowach o COP24 podkreśla, że rola Polski jest w tym wydarzeniu niezwykle istotna, bo to my będziemy gościć ponad 26 tysięcy uczestników szczytu, ale należy również pamiętać, że reprezentujemy w czasie samych negocjacji nie stanowisko polskie, a wspólne europejskie.

Porozumienie paryskie

Dlaczego pojawi się aż tylu uczestników? Będą oni reprezentować 196 państw oraz Unię Europejską. A po co ci wszyscy ludzie się do Katowic zjadą? By ustalić w jaki sposób wcielić w życie zasady wypracowane w 2015 roku pod postacią porozumienia paryskiego, w czasie COP21 oraz zweryfikować zasadność działań na rzecz ochrony klimatu, zainicjowanych przez Fidżi, które nazywane są dialogiem Talanoa. Porozumienie paryskie ma zostać wcielone w życie w 2020 roku, dlatego tak ważne jest znalezienie odpowiednich schematów działania już teraz. Biorąc pod uwagę, że każdy kraj ma własne ambicje, politykę wewnętrzną i działa w określonych strukturach instytucjonalnych można mieć pewność, że nie będą to łatwe negocjacje. Suwerenne państwa będą musiały poddać się wnikliwym ocenom, a także rozliczać się z podejmowanych działań przed innymi krajami.

Wiele problemów, jedno stanowisko

Wypracowywane przed COP24 dokumenty, które będą poddawane negocjacjom uwzględnią zarówno niedawno opublikowany specjalny raport IPCC, konkluzje Rady ENVI z października tego roku czy konkluzje Rady Europy także z października. Znajdą się w nich też długoterminowe strategie redukcji CO2, ale będą one musiały uwzględniać także polską politykę energetyczną i skutki Brexitu. Nie bez znaczenia będzie też stanowisko Brazylii.

Technologia, człowiek, natura

Polska ma ambicje, by zainspirować do działania inne kraje. Aby było to możliwe, musi zagwarantować doskonały poziom logistyki w czasie szczytu i aktywnie działać na rzecz wdrożenia wypracowanych reguł przez cały następny rok. Kolejny szczyt odbędzie się na przełomie listopada i grudnia 2019 roku w Brazylii.

Wydaje się, że to niewielkie wyzwanie, jak na prawie dwutygodniowe wydarzenie, które odbędzie się w Katowicach między 3, a 14 lub 15 grudnia (weterani szczytów są niemal pewni, że rozmowy przeciągną się na sobotę). Aktywnie działać będzie ponad 14 grup negocjacyjnych, które będą odpowiadać łącznie za ponad 40 decyzji. Spotkanie w ramach dialogu Talanoa odbędzie się 11 grudnia, do tego momentu będzie także mieć miejsce między innymi dzień liderów (na razie nie ma informacji dotyczącej udziału prezydenta USA w tym wydarzeniu). Dotychczas prace poprzedzające szczyt, prowadzone były przez poszczególne kraje oraz w czasie preCOP24 w Krakowie, w październiku 2018 roku. Uczestniczyli w nim ministrowie środowiska z ponad 30 państw.

Bez Katowic nie będzie Paryża

Michał Kurtyka mówiąc o oczekiwaniach dotyczących katowickiego szczytu stwierdza, że – bez Katowic nie będzie Paryża. Faktycznie, jeśli nie dojdzie do wypracowania porozumień katowickich, tzw. rulebooka, nie ma szans na to, by po 2020 roku poszczególne kraje zaczęły skoordynowane działania na rzecz mitygacji (zmniejszenia poziomów emisji gazów cieplarnianych), adaptacji do zmian klimatu, budowania potencjału instytucjonalnego (zdolności pod względem organizacyjnym do przeprowadzenia zmian), transferu technologii i finansowania. Na razie deklaracja Stanów Zjednoczonych dotycząca wycofania się z porozumienia paryskiego nie ma znaczenia. Jak czytamy w materiale edukacyjnym przygotowanym przez Lidię Wojtal ekspertkę, uczestniczkę dziesięciu konferencji COP, wraz z think – thankiem Forum Energii, przybliżającym zagadnienia związane z COP24, zatytułowanym „COP24 w Katowicach instrukcja obsługi”, Waszyngton faktycznie może się wycofać z porozumienia po 4 listopada 2020 roku, a skutki tej decyzji, odczujemy po następnych wyborach prezydenckich. Za to globalna polityka będzie miała niebagatelny wpływ na sytuację w Polsce. Wraz z pojawieniem się nowych technologii polska gospodarka ma szansę skorzystać na transformacji w sektorze energetycznym, stworzyć skuteczniejszą krajową politykę klimatyczną oraz realizować działania w oparciu o finansowanie spoza kraju.

Rzetelny przekaz

Media i osoby zainteresowane tym co dzieje się przy stołach negocjacyjnych będą mogły śledzić na bieżąco prace nad dokumentami pobierając aktualne wersje ze strony internetowej. Jednocześnie w samych Katowicach odbywać się będzie wiele wydarzeń towarzyszących, połączonych z tematyką szczytu. Jak przekonują specjaliści samo zapewnienie nienagannie działającej logistyki, jak również zagwarantowanie transparentności obrad oraz równego traktowania uczestników, a także zainspirowanie krajów do wspólnego działania na rzecz klimatu, poprzez inicjatywy dotyczące sprawiedliwej transformacji, promowane przez Polskę będzie odczytywane jako sukces. Jaki jest nasz pomysł na działania na rzecz ochrony klimatu? Przede wszystkim ochrona lasów i wykorzystanie ich potencjału w walce o czyste powietrze i elektromobilność dająca szansę na transfer technologii, rozwój gospodarczy oraz redukcję emisji gazów cieplarnianych.