Do końca roku z USA popłynie więcej LNG. Gazoporty w kolejce do eksportu

4 października 2017, 10:45 Alert

Według zapowiedzi Dominion Energy gazoport Cove Point w Luizjanie zacznie słać LNG z USA w ostatnim kwartale tego roku. Będzie to drugi projekt eksportowy w Stanach Zjednoczonych.

Gazowiec Clean Ocean, fot. Dynagas Ltd.

Gazoporty w kolejce

Pierwszy projekt to Sabine Pass LNG firmy Cheniere Energy, który rozpoczął pracę w lutym 2016 roku. Dostarczył gaz m.in. do polskiego terminalu im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu.

Cove Point komunikuje, że budowa jest ukończona w 95 procentach. Na placu budowy znajduje się ponad 3200 robotników. Firma Dominion Energy kończy proces reaorganizacji pracy gazoportu z importu na eksport gazu ziemnego. Jest to możliwe dzięki rozwojowi wydobycia z formacji łupkowej Marcellus. Przepustowość eksportowa obiektu ma sięgnąć 5,7 mln ton LNG rocznie.

Poza Sabine Pass i Cove Point projekty LNG w USA notują opóźnienia. Na zgodę Federalnej Komisji Regulacji Energetyki (FERC) czeka Jordan Cove w Oregonie realizowany przez firmę Veresen. To już trzecie podejście, bo do wcześniejszych wniosków Komisja zgłosiła uwagi. Do końca przyszłego roku ma zapaść decyzja o budowie terminalu. Wtedy mógłby zgodnie z planem rozpocząć pracę w 2024 roku z przepustowością 7,8 mln ton LNG rocznie.

Z kolei firma Venture Global podpisała dwudziestoletni kontrakt na dostawy LNG do włoskiego Edisona o wolumenie miliona ton LNG rocznie. Byłoby to możliwe dzięki terminalowi Calcasieu Pass. Ma on otrzymać zgodę FERC w połowie 2018 roku. Wtedy nadejdzie czas na ostateczną decyzję inwestycyjną. Eksport mógłby ruszyć w 2021 z przepustowością 10,8 mln ton LNG rocznie. Venture Global ma już kontrakt z 2016 roku na dostawy do holendersko-brytyjskiego Shella. Umowy uprawdopodabniają zgodę Komisji.

Polska oczekuje dobrej oferty

Rozwój eksportu LNG z USA ma znaczenie dla Polski. Spółka PGNiG przyznała, że rozmawia z Cheniere Energy i innymi podmiotami z Ameryki Północnej o średnio- lub długoterminowym kontrakcie na dostawy gazu skroplonego. Pozwoliłoby on na zmniejszenie zależności od dostaw z Rosji. Polacy stawiają jednak warunek. LNG z USA musi mieć atrakcyjną cenę.

OilPrice/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Polska nie kupi LNG z USA w ciemno