Czaputowicz chce naprawić stosunki z Niemcami. Przeszkodą jest Nord Stream 2

17 stycznia 2018, 11:45 Alert

Dziś ma miejsce pierwsza wizyta nowego ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza w Berlinie. Niemieckie media przyjęły jego wybór z ulgą, jako że w przeciwieństwie do swojego poprzednika nie domaga się reparacji i pozostaje otwarty na dialog ws. kryzysu migracyjnego. Tematem spotkania z jego niemieckim odpowiednikiem Sigmarem Gabrielem będzie też projekt Nord Stream 2.

Sigmar Gabriel (L) i Jacek Czeputowicz (P) / fot. MSZ

Ulga po Waszczykowskim

Czasy Witolda Waszczykowskiego jako ministra spraw zagranicznych przyniosły znaczne ochłodzenie w relacjach Warszawy z Berlinem. „Die Welt” pisze, że w przeciwieństwie do niego, celem dyplomacji Czaputowicza jest polepszanie stosunków z sąsiadami, nie zaś „rozprawianie o historii”. Sam szef polskiego MSZ w kontekście dialogu z Niemcami mówił o „solidarności i przyjaźni”. Nie oznacza to, że między dwoma krajami nie ma różnic.

„Już pierwszy Nord Stream był błędem”

Jednym z tematów spotkania ministra Czaputowicza z Sigmarem Gabrielem będzie Nord Stream 2. Z pewnością będzie to przedmiot sporu między politykami. „Die Welt” przypomina słowa szefa polskiego MSZ o rosyjsko-niemieckim projekcie: – Już pierwszy Nord Stream był błędem. Rosja dostała pieniądze, za które mogła dokonywać agresji. Druga linia na pewno tego nie poprawi. Do tego dochodzi sprawa dywersyfikacji źródeł dostaw – mówił Czaputowicz. Tymczasem Gabriel znany jest jako jeden z najbardziej zaangażowanych zwolenników projektu, który w jego sprawie prowadzi szeroką akcję polityczną, włączając w to liczne wizyty w Moskwie. W trakcie ostatniego wystąpienia w trakcie posiedzenia Komisji Wschodniej Gospodarki Niemieckiej Gabriel skrytykował plany Stanów Zjednoczonych odnośnie zastosowania nowych sankcji wobec Rosji, które mogą uderzyć bezpośrednio w europejskie spółki, zaangażowane w budowę gazociągu Nord Stream 2. Według szefa niemieckiej dyplomacji błędem jest postrzeganie wsparcia Berlina dla tego projektu, jako działania na rzecz zwiększenia zależności Europy od dostaw rosyjskich surowców energetycznych. Oficjalnie Niemcy uznają, że projekt Nord Stream 2 nie jest przedsięwzięciem politycznym, lecz biznesowym.

Zagrożenie dla Europy

Nord Stream 2 to projekt gazociągu biegnącego po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec. Jego zwolennicy przekonują, że jego budowa zapewni stabilne dostawy taniego gazu do Europy w obliczu wzrostu zapotrzebowania na ten surowiec. Przeciwnicy zwracają uwagę na zagrożenie geopolityczne, jakie niesie ze sobą projekt: zdegraduje on rolę Ukrainy jako państwo tranzytowe, destabilizując kraj i zniweczy postanowienia europejskiej unii energetycznej, jak dywersyfikacja źródeł dostaw surowców energetycznych. Nowym argumentem w ręku przeciwników gazociągu są wysokie koszty jego budowy, o czym można przeczytać na BiznesAlert.pl.

Dodatkowe koszty Nord Stream 2 rosną

Die Welt/Michał Perzyński