Czarne chmury nad Rosnieftem. Kreml wystawia firmom rachunki za kryzys

23 grudnia 2014, 10:34 Alert

(Wojciech Jakóbik)

Rosyjski Rosnieft i bank Morgan Stanley potwierdziły, że przyczyną rezygnacji z umowy o zakupie oddziału amerykańskiej instytucji zajmującej się handlem ropą było wprowadzenie sankcji zachodnich przeciwko Rosji w odpowiedzi na inwazję na Ukrainie. To nie koniec problemów firmy Igora Sieczina.

Zdaniem byłego ministra finansów Rosji Aleksieja Kudrina sprzedaż obligacji Rosnieftu szkodzi rublowi. 11 grudnia firma sprzedała papiery wartościowe na sumę 625 mld rubli. Obserwatorzy wskazywali na nierynkowy charakter tej transakcji – pisze Gazeta.ru. Dyrektor Rosnieftu Igor Sieczin broni się, że nie próbował w ten sposób kupować obcej waluty. Dodaje, że w każdej chwili może sprzedać swoje rezerwy dolarów i innych walut, jeżeli taka będzie decyzja Rady Ministrów. Sieczin zapewnia, że jest w tym zakresie w stałym kontakcie z władzami.

Kudrin uważa ten komentarz za emocjonalny i nieadekwatny do sytuacji. Jego zdaniem rynek spodziewa się, że banki kupią obligacje Rosnieftu, kiedy będą chciały zwiększyć płynność na rynku. To oczekiwanie uderza w wartość rubla.

22 grudnia Rosnieft opłacił 7 mld dolarów długu za kupno TNK-BP. Tymczasem wskutek spadku wartości rubla firma staniała do 35,6 mld dolarów czyli mniej niż koszt zakupu wspomnianego TNK-BP w wysokości 54,5 mld dolarów przeprowadzonego w zeszłym roku.

Rosnieft poinformował także o możliwości zawieszenia projektów arktycznych. Chociaż zgodnie z ogłaszana przez Kreml polityką energetyczną, jego firmy miały dokonać zwrotu do Azji, ze względu na brak współpracy spółek jak amerykański Exxon Mobil, Rosnieft i inne spółki nie są w stanie udźwignąć kapitałowo oraz technologicznie zaawansowanego wydobycia w Arktyce. Także niska cena ropy naftowej uderza w rentowność takich przedsięwzięć.

Kommiesant obliczył, ze jeśli firmy rosyjskie sprzedają większość rezerw zagranicznej waluty, do budżetu wpłynie nawet 1 miliard dolarów zysku. 18 grudnia rząd zobowiązał pięć największych firm państwowych na czele z Rosnieftem i Gazpromem do sprzedaży 20-25 procent zagranicznych walut w ich posiadaniu dziennie. Kommiersant wskazuje, że może pojawić się kolejna dyrektywa zmuszająca firmy do dalszych wyrzeczeń.