Czechy liczą na gaz z Azerbejdżanu. Projekt z Polską stoi

18 stycznia 2017, 06:00 Alert

Czesi są zainteresowani zakupem gazu ziemnego z Azerbejdżanu. Ma on stanowić alternatywę dla niepewnych dostaw z Rosji. Polacy chcą ich przekonać do skorzystania z Bramy Północnej. Problemem pozostaje projekt Gazociągu Polska-Czechy (Stork II).

Gazociąg. fot. Gazprom
Gazociąg. fot. Gazprom

Azerska alternatywa

Azerbejdżan i Czechy ułożyły między sobą stabilne relacje gospodarcze – powiedział w trakcie azersko-czeskiego forum w Baku minister przemysłu i handlu Czech Jan Mladek.

Mladek ocenił, że Azerbejdżan jest strategicznym dostawcą ropy do Czech, pokrywającym zapotrzebowanie na jedną trzecią zużywanego w kraju surowca. Jednocześnie stwierdził, że Praga jest zainteresowana realizacją projektu Południowego Korytarza Gazowego, którym azerski gaz ma według założeń trafiać do Europy od początku nadchodzącej dekady.

Minister przypomniał, że obecnie większość dostarczanego do Czech gazu pochodzi z Rosji i jest przesyłana przez Ukrainę. Jego zdaniem przyszłość tego szlaku jest niejasna i z tego względu Czechy są zainteresowane pozyskaniem dostaw z nowych źródeł– z Azerbejdżanu, a w przyszłości z Iranu oraz pozostałych państw kaspijskich.

Mladek zwrócił również uwagę na dynamiczny rozwój współpracy Azerbejdżanu i Czech, także w pozasurowcowych sektorach gospodarki, oraz na podpisane przez strony umowy o współpracy strategicznej. Praga opowiada się nie tylko za rozwojem stosunków dwustronnych między Baku a Unią Europejską, ale jest również zainteresowana wzmocnieniem Partnerstwa Wschodniego.

Zgodnie z deklaracją ministra Czechy popierają dążenia Azerbejdżanu do wstąpienia do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i są gotowe udzielić Baku niezbędnego wsparcia w tym procesie.

Polska alternatywa

Warto również zauważyć, że dla Czech alternatywą wobec rosyjskiego gazu mogłaby być Polska. Przez nasz kraj może do naszych południowych sąsiadów płynąć gaz z terminalu LNG w Świnoujściu, a także z Norwegii. Koncepcja wykorzystania gazoportu i Korytarza Norweskiego o nazwie Brama Północna zakłada, że Polacy podzielą się surowcem z sąsiadami w Europie Środkowo-Wschodniej. Warto przypomnieć, że Czesi już kupują gaz z Norwegii, który płynie do nich przez Niemcy.

Gazociąg Polska-Czechy, dwustronne połączenie międzysystemowe budowane w ramach projektu Stork II, powinno zostać zakończone do 2022 roku. To element Korytarza Północ-Południe wspieranego przez Komisję Europejską. Nowa infrastruktura ma zapewnić 6,5 mld m3 przepustowości w kierunku północnym i 5 mld m3 na południe. Dla porównania istniejący już Stork I ma przepustowość 0,5 mld m3 i służy jedynie dostawom do Polski. Stork II mógłby zapewnić naszemu krajowi około 40 procent zapotrzebowania, a Czechom prawie 70 procent.

Spór o Stork II

Problemem jest brak porozumienia między stronami w sprawie wniosku o dofinansowanie projektu z funduszu Connecting Europe Facility. Czeski regulator domaga się gwarancji, że przez nowy gazociąg do Czech będzie płynął surowiec, aby włączyć do krajowej opłaty taryfowej kwotę niezbędną do finansowania pracy gazociągu. Problem z realizacją  Stork II ma także szersze tło rywalizacji w Europie Środkowej, o której pisał w listopadzie BiznesAlert.pl.

Jakóbik: Czeski film. Układ za Nord Stream 2 blokuje Gazociąg Polska-Czechy

Pomimo sporu w grudniu 2016 roku premierzy Czech i Polski podczas spotkania w Cieszynie podpisali kolejne memorandum w sprawie realizacji projektu. Podczas wydarzenia był obecny Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimski. Mimo to, projekt nadal nie jest realizowany.

Trend/BiznesAlert.pl