Czerwiński: Polska może stracić szansę na atom (ROZMOWA)

5 czerwca 2017, 07:31 Atom

W rozmowie z BiznesAlert.pl poseł na Sejm RP z Platformy Obywatelskiej Andrzej Czerwiński mówi o polskim projekcie jądrowym i polityce klimatycznej Unii Europejskiej. 

BiznesAlert.pl: Jakie szanse powodzenia ma projekt budowy elektrowni atomowej w Polsce w kontekście pakietu klimatycznego?

Andrzej Czerwiński: Mam nadzieję, że taka elektrownia powstanie. Za rządów PO zakończenie budowy planowane było na 2023 rok, teraz termin został przesunięty na 2027, chociaż w kuluarach jest mowa o jeszcze późniejszym terminie. Kwestia jej udziału w krajowej energetyce nie uległa zmianie – do 2030 roku ma ona dostarczać 6 tysięcy megawatów. Obawiam się jednak, że wielofrontowy konflikt obecnej ekipy rządzącej z Unią Europejską i usilne ratowanie przemysłu węglowego zepchnie kwestię energii atomowej na drugi plan, co przyniesie szkody polskiemu systemowi energetycznemu.

Ministerstwo Energii do końca roku ma przedstawić strategię energetyczną do 2050 roku, a w sprawie energii atomowej jest nadal wiele niedopowiedzeń. Czy uważa Pan, że ten projekt będzie kontynuowany?

Stanowiska poszczególnych ministrów bywają zmienne, a w kwestii energii atomowej nadal niewiele wiadomo o montażu finansowym, doborze lokalizacji i technologii, co stanowi realne zagrożenie dla tego projektu. Jeżeli prace nad nim nie zostaną przyspieszone, szanse na jego realizację mogą minąć bezpowrotnie.

W jaki zatem sposób polska energetyka powinna poszukiwać środków na realizację takiego projektu?

Można to sfinansować z tzw. rynku mocy po wprowadzeniu specjalnej ustawy. Może być to też wykonane przez inwestora lub przez konsorcja biznesowo-bankowe. Trzeba jednak pamiętać, że planowanie finansowania elektrowni atomowej jest zadaniem i odpowiedzialnością rządu.

Co do technologii – czy jej ewentualny dostawca mógłby również zostać głównym wykonawcą projektu?

Technologii jest co najmniej kilka. padały też oferty, jednak finansowanie budowy elektrowni atomowej jest drogie, a wykonawca naturalnie musiałby na tym zarobić. Tymczasem cena takiego przedsięwzięcia rośnie z biegiem czasu, więc rząd powinien się spieszyć z negocjacjami.

Czy da się więc pogodzić węgiel z atomem, wziąwszy pod uwagę narzucone restrykcyjne normy emisyjne?

Powinniśmy albo wynegocjować specjalne warunki dla naszych bloków węglowych, albo na poważnie zająć się źródłami, które będą stabilne na wiele lat. Żadna z tych opcji nie jest obecnie realizowana przez rząd. Z poszczególnych wypowiedzi ministrów można wyciągnąć daleko idące wnioski, że w razie impasu bylibyśmy gotowi na radykalne rozwiązanie, jakim byłoby wyjście z UE, jednak to przyniosłoby polskiej gospodarce ogromne straty.

Rozmawiał Piotr Stępiński