Czy przez precedens w Niemczech Gazprom uniezależni umowy od ropy?

17 marca 2016, 07:15 Alert

(Interfax/Bartłomiej Sawicki/Wojciech Jakóbik)

W najbliższym czasie zakończy się postępowanie arbitrażowe między niemiecką spółką Uniper, należącą do niemieckiego koncernu E.on, a rosyjskimi Gazpromem. Jego wynik może wymusić na koncernie ostateczne pożegnanie z indeksacją cen gazu ziemnego do ropy naftowej.

Zdaniem Jonathana Sterna z Oxford Institute for Energy Research, obecna sytuacja, kiedy koncerny wyczekują na decyzję sądu w sprawie sporu między Uniper, a Gazpromem jest podobna do tej, panującej w 2012 roku. Wówczas Grupa E.on, skierowała sprawę wysokości cen do międzynarodowego sądy arbitrażowego w Sztokholmie. Niemicy wynegocjowali atrakcyjne dla siebie rabaty cenowe na dostarczany gazu ziemny. Szczegóły dotyczące sporu między Uniper a Gazpromem nie są znane, jednak jak poinformował Jonathan Stern, spór rozpoczął się w 2014 roku. Zdaniem brytyjskiego eksperta korzystny werdykt dla niemieckiej spółki, może skutkować lawiną pozwów, co w efekcie może przełożyć się na decyzję o rezygnacji przez Gazprom indeksacji cen gazu ziemnego do ropy naftowej.

Już w 2013 roku, kiedy E.on wymusił na Gazpromie obniżenie cen gazu, Niemcy sygnalizowali, że indeksacja cen gazu ziemnego do ropy jest archaicznym narzędziem, zwłaszcza w kontekście rosnącej roli gazu, większej ilości LNG oraz zmieniającej się sytuacji na rynku, który staję coraz bardziej konkurencyjny. W perspektywie zawierania nowych umów indeksacja cen gazu do ropy może okazać się mało atrakcyjnym mechanizmem dla kupujących. Zdaniem wielu eksportów w świetle dynamicznie zmieniających się cen surowca indeksacja cen gazu do ropy nie przystaje do obecnych realiów rynkowych. Zmiany cen surowców są widoczne w portfelach klientów z kilkumiesięcznym opóźnieniem.

Więcej: Rozwód gazu z ropą. Kiedy Rosja przestanie zawyżać ceny dostaw?