Losy Nord Stream 2 ważą się w Danii. Lobbyści pracują

15 listopada 2018, 17:30 Alert

Nord Stream 2 będzie miał niewielki i czasowy wpływ na środowisko zarówno w trakcie jego budowy jak i eksploatacji. Taką deklarację złożyli przedstawiciele duńskiego koncernu Rambøll.

Nord Stream i jego niemiecka odnoga, OPAL. Grafika: BiznesAlert.pl
Nord Stream i jego niemiecka odnoga, OPAL. Grafika: BiznesAlert.pl

Nord Stream 2 czeka na decyzję Danii

Firma jest odpowiedzialna za wydanie opinii środowiskowej o projekcie. 14 listopada w Rønne na wyspie Bornholm odbyły się publiczne konsultacje dotyczące budowy Nord Streamu 2, m.in. z udziałem jej ekspertów.

Koncern Nord Stream 2 AG, firma realizująca budowę gazociągu, która jest całkowicie zależna od Gazpromu, w sierpniu zeszłego roku wysłała wniosek do Duńskiej Agencji Energetycznej, z prośbą o wydanie zgody na pierwotnie zakładanej południowej trasy, po szlaku istniejącego już Nord Stream 1. Jednak ze względu na kontrowersje polityczne wokół projektu, jak i obaw o bezpieczeństwo, Dania wahała się z podjęciem ostatecznej decyzji.

Nord Stream 2 AG przedstawił więc propozycje trasy alternatywnej, omijającej duńskie wody terytorialne, która ma przebiegać na północny zachód od Bornholmu. W razie jej wybrania gazociąg zostałby ułożony na dnie morza w odległości 11,5 km od wybrzeża wyspy.

Jacob Skou, który kierował pracami zespołu Rambøll odpowiedzialnego za przygotowanie raportu środowiskowego przyznał, że na obszarze realizacji projektu, mogą występować niektóre ssaki morskie, ale – jak zapewniają przedstawiciele firmy – budowa gazociągu nie będzie miała wpływu na ich warunki bytowe i będzie trwała krótko. Jacob Skou dodał również, że Nord Stream 2 AG, będzie mógł uruchomić projekt na duńskich wodach terytorialnych, jeżeli nie wpłynie znacząco na środowisko oraz żeglugę.

Sawicki: Nie tak szybko z Nord Stream 2

Prace na duńskich wodach miałyby potrwać około 125 dni. Nowy szlak krzyżować się z  trasą żeglugową wokół Bornholmu, przez którą rocznie przepływa około 50 tys. statków. Rambøll ocenia, że budowa gazociągu nie będzie miała znaczącego wpływu na ruch morski. Uważamy, że żegluga może odbywać się w pobliżu budowy, a wpływ na nią będzie tymczasowy – powiedział wspomniany wyżej Duńczyk. Zapewnił, że mieszkańcy Bornholmu będą mogli swobodnie przepływać między wyspą, a resztą Danii.

Samira Kiefer Andersson, pracująca dla Nord Stream 2 AG, podkreśliła w trakcie konsultacji, że załoga statku układającego rury jest świadoma intensywnego ruchu morskiego na tym obszarze i przywykła do pracy w takich warunkach. – Nasz statek przemieszcza się od około 3 do 4 km dziennie, więc jego obecność nie ma bezpośredniego wpływu na żeglugę – powiedziała.

Partnerzy Gazpromu naciskają na Danię

Duńska Agencja ds. Energetyki cały czas rozpatruje obydwa wnioski dotyczące przebiegu trasy Nord Streamu 2, czyli i północnej, i południowej. Obecna podczas wysłuchania Margarita Hoffman, przedstawicielka firmy Wintershall, jednego z pożyczkodawców projektu Nord Stream 2, uważa, że Dania powinna przyspieszyć prace nad rozpatrzeniem pierwszego wniosku dotyczącego trasy południowej.

– Nadal jesteśmy optymistami i liczymy na sprawiedliwe traktowanie. Optymalne rozwiązanie zostało już wypracowane i uważamy, że jest nim zatwierdzenie pierwotnego kształtu trasy rurociągu, przebiegającej przez duńskie wody terytorialne wzdłuż pracującego już gazociągu Nord Stream. Uważamy, że nasz wniosek jest słuszny na podstawie doświadczenia, które zdobyliśmy w trakcie budowy pierwszej nitki.  Pierwotnie wytyczona trasa będzie znacznie mniej skomplikowana niż ta przebiegająca na północny-zachód od Bornholmu – dodaje Margarita Hoffmann cytowana przez duński dziennik Politikien.

Pytana o widmo amerykańskich sankcji, które mogą zostać nałożone na Rosję, podkreśla, że na razie projekt, firma Nord Stream 2 AG, ani jej partnerzy nie zostali nimi objęci. – Śledzimy tę kwestię uważnie, ale zakładam, że Waszyngton przedyskutuje jeszcze podjęcie tego kroku ze swoimi europejskimi sojusznikami.  Zasadniczo wierzymy we współpracę i chcemy uniknąć konfliktu – dodała Margarita Hoffmann.

Skąd bierze się pośpiech partnerów Gazpromu?

Warto przypomnieć, że agencja ds. energii otrzymała 10 sierpnia 2018 wniosek spółki Nord Stream 2 realizującej projekt o tej tej samej nazwie. Firma zwróciła się o zgodę na poprowadzenie gazociągu przez duński szelf kontynentalny, poza duńskimi wodami terytorialnymi na Morzu Bałtyckim. Alternatywna trasa, jest dłuższa i droższa, ale pozwoli Gazpromowi ominąć ryzyko weta Kopenhagi wobec pierwotnego szlaku. Sprzeciw Danii jest możliwy, na mocy prawa uchwalonego w ubiegłym roku przez Parlament Danii dającej możliwość zablokowania inwestycji, jeśli ta miałby przechodzić przez Morze Terytorialne Danii i mogłaby zdaniem władz Danii zagrozić polityce bezpieczeństwa. Spółka Nord Stream 2 AG uzyskała z kolei analogiczne zezwolenia od Rosji, Finlandii, Szwecji i Niemiec.

Według duńskiej agencji ds. energii, nitka gazociągu przebiegająca przez duńskie wody terytorialne, na północny-zachód od Bornholmu, miałaby mieć długość ok. 174 km. Agencja przewiduje, że Nord Stream 2 AG nie wycofa pierwszego wniosku. Konsultacje społeczne w sprawie oceny oddziaływania na środowisko projektu pierwotnej trasy przeprowadzono w 2017 roku i postępowanie w tej sprawie jest już zaawansowane.

Z odpowiedzi, której Ture Falbe-Hansen, rzecznik Duńskiej Agencji Energi, udzielił BiznesAlert.pl w sierpniu tego roku, wynika, że agencja rozpatrzy obydwa wnioski złożone przez Nord Stream 2 AG. Może to zająć do dwunastu miesięcy, w zależności od ich złożoności.

Trasa alternatywna ujęta we wniosku przebiega przez szelf kontynentalny, na którym ma zastosowanie Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza, a to oznacza, że państwa są zobowiązane do wydania zezwolenia na budowę gazociągów pod warunkiem zachowania przez wykonawcę dbałości o środowisko. Zarys trasy gazociągów na szelfie kontynentalnym wymaga zaś zgody państwa przybrzeżnego – powiedział wówczas Ture Falbe-Hansen.

TV2.dk./Politkien/Bartłomiej Sawicki

Marszałkowski: Gazprom może przyspieszyć Nord Stream 2, ale czy USA mu pozwolą?