Dania odkryła włamanie hakerów z Rosji

24 kwietnia 2017, 07:00 Alert

Rosyjscy hakerzy w okresie lat 2015 – 2016 mieli dostęp do maili pracowników duńskiego ministerstwa obrony narodowej. O dokonanym włamaniu poinformowała duńska agencja wywiadowcza. Ataku mieli dopuścić się ci sami hakerzy, którzy włamali się na konta mailowe Partii Demokratycznej w USA.

W wydanym raporcie duńska agencja wywiadowcza (Danish Defense Intelligence Service) ujawniała, że grupa rosyjskich hakerów przez 2 lata miała dostęp do maili pracowników resortu obrony. Uzyskane w ten sposób informacje mogły posłużyć do szantażowania lub rekrutowania pracowników. Duński minister obrony Claus Hjort Frederiksen nazywał to zdarzenie „bardzo krytyczną sytuacją”.

Za atakiem stoi grupa hakerów ATP 28 znana także jako Fancy Bear, która dopuściła się ataku na konta mailowe Partii Demokratycznej w USA w zeszłym roku. Informacje zawarte w zaatakowanych mailach są opisane jako nieutajnione, ale gazeta Berlingske, która powołuje się na służby pisze, że ich przechwycenie było powodem powstania poważnego zagrożenia bezpieczeństwa dla Danii. Rosjanie mogli użyć pozyskanych w ten sposób informacji do rekrutacji agentów.

Duński minister obrony Claus Hjort Frederiksen, który zapoznał się z raportem powiedział, że tego typu działania są wcześniej zaplanowane i kontrolowane przez służby. Jak podkreślił takich ataków nie dokonują małe grupy hakerskie. Ataków dopuszczają się hakerzy, który są powiązani ze służbami wywiadowczymi i kluczowymi elementami rosyjskiego reżimu.

Duński minister odmówił Berlingske podania jakiego zakresu informacji uzyskali hakerzy, twierdząc, że to poufna informacja. Podkreślił jednak, że hakerzy nie mieli dostępu do informacji objętych klauzulą ściśle tajne, takimi jak rodzaje broni czy systemy obrony – Tego typu informacje nie są dostępne przez sieć internetową – dodał Frederiksen.
Oprócz dostęp do skrzynek mailowych, hakerzy podejmowali także kilka prób ataków na serwery ministerstwa obrony narodowej i spraw zagranicznych.

Frederiksen, w styczniu tego roku ostrzegł przed zagrożeniami cyberataków wymierzonych w Danię, których źródło pochodzi z kontrolowanych przez rząd Rosji grup hakerskich. W ocenie zagrożeń na 2016 rok, duński wywiad oceni jako „bardzo wysokie” zagrożenie cyberatakami i szpiegostwem na rzecz obcych mocarstw.Szereg zachodnich agencji wywiadowczych ostrzegały przed ryzykiem ataków ze strony rosyjskich hakerów, zwłaszcza w okresie wyborów we Francji, Norwegii i Niemiec.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oddalił zarzuty duńskiego ministerstwa obrony. – Rosja jako państwo nie dokonuje ataków hakerskich – powiedział dziennikarzom podczas telekonferencji.

Odpowiadając na pytanie o wybory prezydenckie we Francji, Pieskow zaprzeczył również zarzutom, że Rosja ingerowała w proces wyborczy w tym kraju. Podkreślił, że tego typu sugestie są „fałszywe i prymitywne”.

Berlingske/Reuters/Bartłomiej Sawicki

AKTUALIZACJA: godz. 19:25 24.04. 2017