Derski: Dostawy energii ze Szwecji to dla Polski szansa, a nie zagrożenie

12 lutego 2016, 09:00 Energetyka

Jak informuje portal The Baltic Course, 10 lutego poprzez testowane przy pełnej mocy połączenie NordBalt na litewski rynek trafiła bardzo tania energia elektryczna ze Szwecji.

Według danych spółki Litgrid w środę 10 grudnia od godziny 11.00 energia elektryczna ze Szwecji jest dostarczana na Litwę w wielkości 700 MW.

Jak wynika z danych giełdy NordPool, w szwedzkiej, czwartej strefie, z której eksportowana jest energia, jej cena w środę wynosiła 19,95 euro za 1 MWh, podczas gdy na Litwie było to 29,73 euro.

Prawdopodobnie część otrzymywanej ze Skandynawii energii będzie przesłana również do Polski w ramach połączenia LitPol Link. Zgodnie z danymi Litgrid w środę 10 lutego od godziny 11.00 przesył odbywał się na poziomie 488 MW. Testy połączenia zostały zakończone na początku lutego i pracuje ono w trybie normalnym.

W ubiegły poniedziałek NordBalt przesył wynosił 30 MW.

Po tym, jak testy zakończyły się sukcesem, dnia 3 lutego 2016 roku połączenie elektroenergetyczne LitPol Link rozpoczęło pracę. Pozwala ono na przepływ energii elektrycznej między Polską, a Litwą i jest elementem infrastruktury łączącej system elektroenergetyczny państw bałtyckich z pozostałymi systemami Unii Europejskiej.

– Długi okres przygotowań, testów i oceny zakończył się, a nowe połączenie stało się integralną częścią systemu elektroenergetycznego – powiedział prezes Litgrid, Daivis Virbickas. – LitPol Link, który połączył Litwę z siecią elektroenergetyczną Europy Zachodniej, to fundament wielu zmian w naszym systemie. To szansa, od nowego importu, po synchronizację pracy. Zmiany będą stopniowe i wymagają cierpliwości, ale będziemy zainteresowani ich wdrożeniem

Testy pracy LitPol Link ruszyły 9 grudnia 2015 roku. Dzięki nim eksperci litewscy mogli ocenić wpływ połączenia na system elektroenergetyczny ich kraju i wyeliminować ewentualne problemy. LitPol Link to projekt zrealizowany przy współpracy operatorów sieci elektroenergetycznej z Polski – Polskich Sieci Elektroenergetycznych, oraz z Litwy – Litgridu. Prace zostały rozpoczęte w 2008 roku.

Polacy mają swoje obawy związane z integracją sieci elektroenergetycznych w regionie. Obawiają się niekontrolowanych przepływów energii elektrycznej ze Szwecji, podobnie jak dzieje się w przypadku energii z Niemec. Ta poprzez przepływy kołowe trafia podczas dostaw do Austrii także do polskiego systemu i destabilizuje go. Polskie spółki wytwórcze obawiają się także konkurencji cenowej ze strony eksportu dla ich mocy, w tym nowych bloków węglowych.

– W mojej ocenie uruchomienie kabla Szwecja-Litwa to dobra wiadomość przede wszystkim dla odbiorców energii na Litwie i Łotwie, bo oni najbardziej odczują spadek cen energii – ocenia Bartłomiej Derski z portalu WysokieNapiecie.pl. – Dla polskich odbiorców nowe połączenie ze Szwecją i uruchomione w grudniu połączenie z Litwy do Polski oznacza przede wszystkim wzrost bezpieczeństwa, zwłaszcza polski północno-wschodniej, która była do tej pory uzależniona od przestarzałej linii 220 kV z Ostrołęki do Ełku. Jej uszkodzenie de facto odcinało dostawy energii w tym regionie.

– Teraz zasilana jest z dwóch stron nowoczesną dwutorową linią o napięciu 400 kV. To ograniczy także problem ze spadkami napięcia w tamtym regionie. W gorszej sytuacji znajdą się oczywiście wytwórcy energii, zwłaszcza Elektrownia Ostrołęka, która w tej chwili pracuje głównie na polecenie operatora sieci przesyłowej aby utrzymywać napięcie w województwie warmińsko-mazurskiem i na Podlasiu – wskazuje rozmówca BiznesAlert.pl. – Gdy połączeniem ze Szwecji do Polski przez Litwę będzie płynąć 488 MW dodatkowej energii z północy. Nie podzielam jednak obaw o przepływy kołowe, ponieważ połączenia Szwecja-Litwa oraz Litwa-Polska są stałoprądowe, a to oznacza, że operatorzy mają pełną kontrolę nad przesyłaną nimi energią. Ponadto handel w regionie odbywa się poprzez alokację zdolności na granicach (inaczej niż między rynkami Niemiec i Austrii, które generują problemy z przepływami kołowymi w zachodniej Polsce) – wskazuje ekspert.