Derski: Śpieszmy się ratować górnictwo

22 lipca 2014, 08:46 Energetyka

– Sytuacja w polskim górnictwie węglowym jest bardzo poważna  – mówi portalowi BiznesAlert.pl Bartłomiej Derski z WysokieNapiecie.pl – Żeby ratować ten sektor potrzebne jest mniej polityki, a więcej rozwagi. 

Jego zdaniem potrzebne są szybkie decyzje restrukturyzacyjne niezależnie od protestów związków zawodowych. Dużo nieodpowiedzialnie obietnic składano wobec górników w ostatnim czasie.  Powołany na stanowisko prezesa Kompanii Węglowej Mirosław Taras ma bardzo trudne zadanie

– Musi uspakajać nastroje a jednocześnie reformować. W efekcie chyba nie ma wolnej ręki do koniecznej restrukturyzacji  – przypomina Derski – Taras to jeden z ojców sukcesu lubelskiej Bogdanki. Teraz ma być ratunkiem dla Kompanii Węglowej, ale Bogdanka to prywatna kopalnia.

Jak informuje ekspert WysokieNapiecie.pl, trzy kopalnie są przeznaczone do zamknięcia, pozostałe po zreformowaniu mają szanse.

– Koniecznie należy zlikwidować nieopłacalne bo trwale nierentowne, pola wydobywcze. Są kopalnie, w których kończy się złoże, które mają najwyższe koszty wydobycia i te trzeba zlikwidować. Stopniowo, nie od razu, bez zwolnień grupowych ludzi – ocenia nasz rozmówca – W porównaniu z węglem z importu z Rosji, nasz węgiel jest droższy, mamy trudniejsze warunki wydobycia, a przede wszystkim dużo droższa jest praca. Są możliwości obniżenia kosztów pracy, np. wydobycie przez siedem dni w tygodniu. Ale trzeba też pamiętać, że ten sektor jest bardzo pracochłonny i obecnie wymaga wysokiej i bardzo kosztownej mechanizacji. Jednak nie ma ona zupełnie sensu, bez zmniejszenia zatrudnienia.

– Rząd ma jakiś pomysł na pompowanie popytu na węgiel krajowy w energetyce. Rozważane są możliwości wsparcia górnictwa przez spółki energetyczne. W przyszłości może dojść do wiązania pionowego kopalń z elektrowniami. Nieoficjalnie wiadomo, że resort skarbu niezbyt chętnie patrzy na import węgla przez elektrownie, to taka mieszanka ekonomii z polityką obecnego rządu. Tymczasem tu trzeba dużo mniej polityki, a bardzo dużo rozwagi – kończy ekspert.