Derski/Zasuń: Nietrafione ustawy węglowe

1 października 2014, 10:00 Energetyka

Ministerstwo Gospodarki chce wprowadzić normy jakości dla węgla, które wypromowałyby polski surowiec, a pogrążyły rosyjski. Pierwsze podejście to porażka – dopuszczalne parametry pasują idealnie do węgla z importu – alarmują Bartłomiej Derski i Rafał Zasuń z portalu WysokieNapiecie.pl.

– W połowie września pojawiły się w Sejmie trzy projekty ustaw. Pierwszy z nich to zgłoszona przez PO nowelizacja ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Napisali go urzędnicy resortu gospodarki, ale nazwijmy go projektem Gadowskiego, od nazwiska posła Krzysztofa Gadowskiego, reprezentującego grupę parlamentarzystów PO, którzy formalnie wnieśli projekt pod obrady Sejmu – piszą dziennikarze. Ich zdaniem normy z projektu pasują idealnie do węgla z importu. Polski surowiec może ich nie spełnić.

– Rząd szykuje jeszcze inną receptę – drugi projekt ustawy. Tym razem zmiany dotyczyć miałyby Prawa energetycznego. Formalnych projektodawców reprezentuje poseł PO Andrzej Czerwiński – informują autorzy WysokieNapiecie.pl. – Koncesje będzie wydawał Urząd Regulacji Energetyki. Warunkiem wydania ma być siedziba na terytorium jednego z państw UE (ew. Szwajcarii lub EFTA), posiadanie odpowiedniego finansowania oraz „możliwości technicznych gwarantujących prawidłowe wykonywanie działalności”. URE mogłoby co najwyżej przeciągać postępowanie ws. wydania koncesji, ale firmy, które już handlują na polskim rynku w tym czasie i tak mogłyby kontynuować swoją działalność. Nie należy się też łudzić, że SUEK i KTK ostatecznie koncesji nie dostaną. Firmy stać na dobrych prawników i wymagane zabezpieczenia finansowe. Jeśli to one przywożą „niesort“, to on będzie się nadal pojawiał.

Według dziennikarzy koncesje wykluczą z obrotu węglem pośredników, co zaszkodzi handlowi surowcem w małych miejscowościach.

Ich zdaniem tylko zamknięcie nierentownych kopalni uratuje sektor węglowy. Decyzja należy do ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. – Jeśli Piechociński naprawdę się na to zdecyduje i nie ugnie się pod szantażem związków, to może spółki górnicze odzyskają płynność finansową i będą mogły inwestować w najbardziej efektywne złoża, zamiast, jak teraz, rozdrabniać i tak szczupłe środki na utrzymanie etatów wyłącznie socjalnych – kończą Derski i Zasuń.

Źródło: WysokieNapiecie.pl