Sierakowska: Polityczne wsparcie dla cen ropy naftowej

27 marca 2018, 14:30 Energetyka

Początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej jest okresem dość spokojnym na wykresie tego surowca. Notowania ropy gatunku WTI w Stanach Zjednoczonych wczoraj przez całą sesję poruszały się w rejonie 65,00-66,50 USD za baryłkę i dzisiaj rano również pozostają w tym przedziale. Ogólnie rzecz biorąc, początek tygodnia na rynku ropy przynosi konsolidację cen na relatywnie wysokich poziomach, tuż poniżej tegorocznych maksimów – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.

Ceny ropy naftowej są obecnie w dużej mierze wspierane przez polityków. Po pierwsze, niedawna wizyta saudyjskiego księcia Mohammeda bin Salmana w Stanach Zjednoczonych wzbudziła obawy o zaostrzenie retoryki USA względem Iranu (co do którego Arabia Saudyjska również odnosi się z krytycyzmem), a dokładniej – o narzucenie na nowo sankcji na eksport ropy z Iranu. Nie jest to całkowicie wykluczone, ponieważ przywódcy USA i Arabii Saudyjskiej zgodnie powtarzali niedawno, że uważają zniesienie sankcji przez Baracka Obamę za błąd.

Po drugie, pojawiły się informacje zarówno ze strony Arabii Saudyjskiej, jak i Rosji, o chęciach przedłużenia porozumienia naftowego. W obecnej formie obowiązuje ono do końca 2018 r. i wcześniej jego sygnatariusze dawali do zrozumienia, że jego przedłużenia już nie będzie. Co prawda nie wykluczali oni jakiejś formy współpracy od początku 2019 r., jednak brakowało deklaracji, jak owa współpraca mogłaby wyglądać. Gdyby jednak przedłużenie obowiązywania limitów produkcji ropy naftowej miałoby wejść w życie, to niewątpliwie byłoby ono wsparciem dla cen tego surowca na globalnych rynkach i stanowiłoby przeciwwagę do gwałtownie rosnącej produkcji ropy w USA. Niemniej, warto jednocześnie pamiętać, że nie wszystkie kraje OPEC entuzjastycznie wypowiadają się w kwestii przedłużenia porozumienia naftowego, właśnie ze względu na rosnącą siłę Stanów Zjednoczonych na globalnym rynku ropy naftowej.