Jakóbik: Jak dyrektywa gazowa wpłynie na Nord Stream 2?

25 lutego 2019, 07:31 Energetyka

Rewizja dyrektywy gazowej zakończyła się przyjęciem rozwiązania kompromisowego, które nie daje szans na zablokowanie Nord Stream 2, ale może go istotnie opóźnić – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Siedziba Komisji Europejskiej. Fot. Wikimedia Commons

Ustalenia

Najważniejsze z punktu widzenia Polski ustalenia to: nadzór Komisji Europejskiej nad procesem wprowadzania prawa unijnego względem Nord Stream 2 oraz możliwość zakwestionowania ustaleń na każdym etapie z użyciem narzędzi prawnych.

Oznacza to, że Nord Stream 2 nie będzie mógł rozpocząć pracy bez układu o warunkach wdrożenia prawa antymonopolowego Unii Europejskiej. Rozmowy będą prowadzone przez Komisję lub Niemcy w zależności od stanowczości nowej ekipy w Brukseli wyłonionej po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Niemcom będzie trudno uzyskać wyłączenie spod regulacji europejskich dla Nord Stream 2, bo zgodnie z dyrektywą będzie można go udzielić tylko po uzasadnieniu, że jest to niezbędne dla rozwoju rynku, a inwestycja wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej. Daje to pole do interpretacji prawnikom Komisji, którzy w przeszłości prezentowali już dwugłos w kluczowych sporach, np. o odnogę Nord Stream 1 w Niemczech zwaną OPAL.

Sprawa może skończyć się w sądzie

Niezależnie od rozstrzygnięcia zrewidowana dyrektywa gazowa daje narzędzia prawne do kontroli ustaleń w sprawie Nord Stream 2. Postanowienia w tej sprawie będą mogły być kwestionowane w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości na każdym etapie aż do osiągnięcia porozumienia.

Oznacza to, że krytycy ewentualnego układu będą mogli zakwestionować w sądzie odpowiednio: mandat negocjacyjny Komisji Europejskiej, przekazanie rozmów Niemcom, owoce rozmów, decyzję o wyłączeniu. Ta ostatnia wydaje się mało prawdopodobna ze względu na zastrzeżenia wobec Nord Stream 2, który został uznany za zagrożenie dla rozwoju rynku Europy Środkowo-Wschodniej przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz za projekt niezgodny z polityką energetyczną Unii Europejskiej przez Komisję.

Nie oznacza to jednak, że Nord Stream 2 nie powstanie. Nie taki był cel regulacji z punktu widzenia Brukseli. Komisja Europejska może ostatecznie zaakceptować porozumienie wynegocjowane przez Niemców, albo wynegocjować je sama. Rosjanie mogą dostosować projekt do wymogów prawa europejskiego, na przykład poprzez stworzenie formalnie niezależnego operatora i zmianę prawa krajowego dopuszczającego spółki inne niż Gazprom do gazociągów eksportowych. Do tego jednak długa droga, bo sprawa może skończyć się w sądzie, co potwierdza wcześniejsze przewidywania BiznesAlert.pl.

Jakóbik: Spór o Nord Stream 2 może skończyć się w sądzie