Dziwisz: Bez wsparcia innowacji elektromobilność dalej nie pojedzie (ROZMOWA)

4 lipca 2018, 07:30 Energetyka

-Wszystkie pozytywne deklaracje dotyczące wsparcia dla elektromobilności, idące w kierunku promocji nowych technologii są bardzo potrzebne na tym etapie. Decydujące jednak będą szczegóły dalszego postępowania – mówi w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Wojciech Dziwisz, kierownika ds. rozwoju biznesu e-mobility w ABB w Polsce.

Ładowarki ABB na EKG 2018. Fot. BiznesAlert.pl
Ładowarki ABB na EKG 2018. Fot. BiznesAlert.pl

BiznesAlert.pl: Czy takie wsparcie dla elektromobilności, jakie zadeklarował niedawno minister energii Krzysztof Tchórzewski, gdyby się w 2019 roku urzeczywistniło, bardziej pomoże czy przeszkodzi rozwojowi całego sektora (chodzi o wypowiedź ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego z dnia 9 maja 2018 roku w trakcie pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach, w której zadeklarował on, że w 2019 roku dopłaty do zakupu samochodu elektrycznego mogą wynieść ok. 25 tys. zł)?

Wojciech Dziwisz: Wszystkie pozytywne deklaracje dotyczące wsparcia dla elektromobilności, idące w kierunku promocji nowych technologii są bardzo potrzebne na tym etapie. Decydujące jednak będą szczegóły dalszego postępowania. To czy dopłaty pomogą rozwijać elektromobilność w Polsce, zależy od tego, w jaki sposób zostaną wprowadzone, dla kogo oraz na jak długo. Musimy pamiętać, że istnieje ryzyko, że mogą one również wstrzymać na jakiś czas prowadzone już postępowania. Rozwiązanie, które ostatecznie będzie wdrażane, powinno być przede wszystkim dobrze przemyślane.

Czy w przypadku elektromobilności nowoczesne technologie faktycznie potrzebują wsparcia?

Na tym etapie widzimy, że tak jest. Jeśli chcemy znacząco przyspieszyć proces wdrażania nowoczesnych technologii w obszarze elektromobilności, należy brać pod uwagę różnorodne formy dofinansowania. We wszystkich krajach, które popularyzowały e-pojazdy, odbywało się to bowiem właśnie w ten sposób. Stosowane są zarówno dopłaty do zakupu samych pojazdów elektrycznych, jak i budowy infrastruktury do ich ładowania. Oczywiście nie mówimy o stałych dopłatach, które zostaną ustanowione na zawsze. Raczej o wsparciu, które obowiązywałoby przez pewien okres przejściowy, żeby na tym trudniejszym, początkowym etapie wdrożenia nowej technologii, dodatkowo ją wspierać.

Wiele w kwestiach związanych z elektryfikacją transportu będzie zależało w Polsce od postawy i otwartości samorządów. Podejście do transportu publicznego będzie musiało się zmieniać. Czy ABB uczestniczy w procesach edukacyjnych skierowanych właśnie do samorządów? Pokazuje trendy i przygotowuje na rewolucję jaka czeka nas w transporcie?

Jestem daleki od mówienia o rewolucji. Teraz wszyscy poszukują innowacyjnych technologii, my te technologie mamy od ponad ośmiu lat. Auta, które są obecnie dostępne na rynku albo są zapowiadane na kolejne lata, można bez problemu naładować za pomocą wcześniej dostępnych wersji naszych ładowarek. Starsze pojazdy z kolei będą wciąż mogły być ładowane z najnowszych urządzeń. To jest ewolucja, dojrzewanie do przekształcenia w stabilny rynek. Dlatego nie traktujmy tego zjawiska jako rewolucji.

W ABB aktywnie współpracujemy z różnego typu organizacjami, działając na rzecz promocji elektromobilności. Często współorganizujemy bardzo merytoryczne spotkania, w czasie których szczegółowo omawiamy to, co jest dostępne na rynku w obszarze technologii oraz na co należy zwracać uwagę planując kolejne działania. Istotne jest, aby dokładnie zidentyfikować potrzeby użytkownika i odnieść je do możliwości oferowanych przez technologię. Dopasowanie odpowiednich rozwiązań do różnych środków transportu, zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych, wymaga szerokiej wiedzy. A my w ABB, bazując na naszym wieloletnim i kompleksowym doświadczeniu w obszarze infrastruktury do ładowania, bardzo chętnie wspieramy działania inicjowane przez samorządy jako partner merytoryczny.

Można powiedzieć, że tworzycie aktywnie ekosystem elektromobilności.

Tak, jak najbardziej.

 A czy o Polakach można powiedzieć, że są ciekawi elekromobilności? Czy zadają wnikliwe pytania, czy przechodzą do porządku dziennego nad zjawiskiem uważając, że to się i tak wydarzy?

Polacy są bardzo ciekawi elektromobilności,. Zajmuję się w Polsce elektromobilnością od siedmiu lat i wyraźnie widzę, że w tym zakresie zaszła istotna, pozytywna zmiana. Choć może to wciąż jeszcze nie ten etap, na którym pojawiają się bardzo wnikliwe pytania. Jednak elektromobilność jest już mocno obecna i oddziałuje nawet na moje życie prywatne (śmiech). Z racji mojej aktywności zawodowej, nie ma spotkania rodzinnego czy ze znajomymi, w czasie którego ten temat by się nie pojawił. Wszyscy się ciekawią, chcąc dowiedzieć czegoś nowego, ale mają już też swoje przemyślenia.

Spotykając się z pracownikami naukowymi, którzy zajmują się napędami, elektryką czy magazynowaniem energii odnoszę wrażenie, że oni nie mają wątpliwości w jakim kierunku przemysł motoryzacyjny będzie się rozwijał. Jedyna kwestia jaka w tej chwili pozostaje do rozwiązania to finansowanie pewnych obszarów.

To trend i kierunek, który my również dostrzegamy i bardzo nas to cieszy. W czasie mojego wystąpienia w Katowicach wspominałem o projekcie studentów z Politechniki Łódzkiej, Lodz Solar Team, który wspieramy jako ABB. Bolid elektryczny Lodz Solar Team napędzany energią słoneczną był prezentowany podczas X Europejskiego Kongresu Gospodarczego. To niezwykła inicjatywa. Zespół swoim bolidem solarnym już dwukrotnie przejechał Australię i aktualnie przygotowuje się do trzeciego startu. Studenci rozwijając swój projekt, a przy okazji wiedzę, dostosowali również bolid do szybkiego ładowania prądem stałym ze standardowej zewnętrznej infrastruktury do ładowanie, którą już coraz szerzej możemy spotkać w Polsce i na całym świecie.

Nieco wcześniej miałem z kolei możliwość poprowadzenia warsztatów o elektromobilności dla studentów Politechniki Łódzkiej w czasie targów pracy. Rozmawiamy też z Politechniką Warszawską, w której powstaje bolid dla niepełnosprawnego chłopca. Ten unikalny projekt nosi nazwę e—Maks Power. Dzięki popularyzacji elektromobilności miałem też okazję dzielić się wiedzą z uczniami w szkołach zawodowo-technicznych, przygotowujących kadry dla przyszłego przemysłu.

Kadry dla nowoczesnego przemysłu to klucz do sukcesu – tak mówią specjaliści. Dzisiejsze decyzje zawodowe są niezwykle ważne z perspektywy gospodarczej, stąd też działania władz aby rozwijać szkoły branżowe (czyli szkoły zawodowe nowego typu). Przemysł 4.0., o którym w czasie kolejnych kongresów gospodarczych mówi się coraz więcej to inne podejście do produkcji.

Rzeczywiście, zainteresowanie tematem jest już na tyle duże, że otrzymujemy wiele zapytań, zarówno od nauczycieli szkół średnich, jak i akademickich, którzy chcą rozwijać wiedzę w oparciu o najnowsze doświadczenia oraz odwiedzać nasze zakłady i przybliżać młodzieży nowe technologie. Zapewniamy również dostęp do naszych ośrodków badawczych w Warszawie i Krakowie, o ile jest to oczywiście możliwe. Jest to, bezsprzecznie, jeden z ważniejszych kierunków rozwoju.

Życzyłbym sobie, żeby elekromobilność w Polsce rozwijała się dynamicznie, ale jednocześnie namawiam do stabilnego i spokojnego wzrostu. Nadmierna dynamika rozwoju może bowiem, wbrew pozorom, przynieść więcej problemów niż korzyści.

W elektromobilności, jak w soczewce, widać, z czym będziemy się mierzyć w kolejnych latach. Jak zmieniać się będzie musiał nasz sposób myślenia o mobilności, o tym jak i gdzie „tankujemy” swoje pojazdy. Proces zmian będzie obejmował całą branżę motoryzacyjną, posiadaną w tym obszarze wiedzę i nowe specjalizacje. Ta wiedza powinna następnie się przełożyć na nowe, niezbędne umiejętności. Zmienią się przecież, np. warsztaty samochodowe. W przyszłości, w każdym z nich będzie musiał pracować specjalista, znający się na eksploatacji i naprawie elektrycznych układów napędowych.

Rozmawiała Agata Rzędowska