Ekspert: Długoterminowo LNG z USA zagrozi Gazpromowi

7 maja 2018, 13:30 Energetyka

Polska może skorzystać na rewolucji łupkowej ponieważ w perspektywie długoterminowej cena LNG ze Stanów Zjednoczonych może być konkurencyjna względem dostaw gazu z Rosji – powiedział Peter Thomson z Baringa Partners podczas Szczytu Gazowego USA-Trójmorze odbywającego się w ramach konferencji GAZTERM 2018. Partnerem medialnym wydarzenia jest BiznesAlert.pl.

Tankowiec LNG w Świnoujściu. Fot. Gaz-System
Tankowiec LNG w Świnoujściu. Fot. Gaz-System

Zdaniem eksperta z globalnego punktu widzenia polski rynek gazu jest dość mały, bo zużywa ok. 17 mld m sześc. rocznie. – Dzięki gazoportowi i Baltic Pipe zmierza w kierunku dywersyfikacji. Odchodzi od tradycyjnej zależności od rosyjskiego gazu. Pojawienie się możliwości importu LNG z USA czyni ten kraj potencjalnym dostawcą dla Polski. Większe możliwości handlu transgranicznych stanowią ważnym potencjał do współpracy z Polską – mówił.

Jak zaznaczył gość konferencji, popyt na LNG będzie stale rósł. – Rynki azjatyckie są istotnym czynnikiem wzrostu, ale również rynki wschodzące w różnych regionach na świecie. Również Europa będzie potrzebowała większego importu LNG m.in. ze względu na brak wewnętrznych zasobów gazu, a także możliwości zaprzestania tranzytu przez Ukrainę – powiedział Thomson.

Według niego szansą na rozwój LNG będzie także wyścig między nowymi projektami. – Nabywcy mogą to wykorzystać. Czas trwania tego okna możliwości, tej szansy, może jednak ulec zmniejszeniu – stwierdził.

Przedstawiciel Baringa Partners ocenił, że skroplony gaz ziemny po względem komercyjnym jest zupełnie inną propozycją niż gaz dostarczany rurociągami. – Istnieje ryzyko cenowe. Długoterminowe kontrakty były związane z ceną ropy. Było ryzyko, którym nabywca musiał zarządzać. Elastyczność LNG zakładając, że się utrzyma, pozwoli na wykorzystanie globalnego rynku tego paliwa. Najprawdopodobniej przez pewien czas utrzymają się niskie ceny na rynku spot, ale potem pojawią się w sprzedaży po wyższych cenach – powiedział.

Mówiąc o cenach amerykańskiego LNG przypomniał, że jest wyceniane na podstawie cen gazu ziemnego wydobywanego w USA. – To będzie nakreślać nasze oczekiwania dotyczące surowca. Koszt dostawy surowca będą determinowały koszty skraplania i transportu. Koszt surowca rosyjskiego zależy od formuły cenowej najczęściej powiązanej z ceną ropy naftowej. Pod względem kosztów krańcowych amerykańskie paliwo jest tańsze. W dłuższej perspektywie będzie bardziej konkurencyjne od rosyjskiego paliwa. Dzięki temu Polska będzie mniej zależna od jednego źródła gazu – podsumował.