Świt elektromobilności w Polsce okiem spółek

24 września 2018, 07:00 Energia elektryczna

W zakresie planów i realizowanych już projektów dotyczących stacji ładowania pojazdów elektrycznych dominowała Grupa Tauron oraz Polska Grupa Energetyczna. Pierwsze stacje ładowania na trasie Warszawa – Gdańsk otworzył jeszcze w tym kwartale Grupa Lotos, a w ciągu najbliższych kilku lat PKN Orlen chce powstawiać 150 takich punktów. Prywatne firmy, jak innogy Polska, także startują w tym wyścigu.

fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

Punkty ładowania pójdą w setki

Grupa PGE wchodzi na rynek ładowania samochodów elektrycznych w miastach średniej wielkości oraz regionach uzdrowiskowych. Do końca września spółka będzie dysponować łącznie 25 punktami ładowania o całkowitej mocy 344 kW.  Do końca roku będzie ich 50, a do 2020 roku – 200.

W stacje ładowania inwestuje także PKN Orlen. W pierwszym etapie pilotażu, do końca 2019 roku, zostanie uruchomionych około 50 ładowarek. W ciągu kolejnych lat ma być ich W trzecim kwartale tego roku Grupa Lotos rozpocznie instalowanie pierwszych 12 stacji ładowania na swoich stacjach benzenowych na trasie między Warszawą i Trójmiastem. Lotos ma w sumie wybrane już 50 lokalizacji pod takie stacje.

Prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik podkreśla, że rynek samochodów elektrycznych będzie się rozwijał dynamicznie, gdy stacje ładowania będą powstawać nie tylko w dużych aglomeracjach, ale także wzdłuż głównych dróg i tras tak, aby kierowcy – właściciele elektryków swobodnie i bez przeszkód mogli poruszać się pomiędzy miastami w Polsce. – Stąd decyzja o powstawaniu kolejnych stacji ładowania, zwłaszcza przy uczęszczanych trasach to dobra wiadomość. Może stać się bowiem impulsem do tego, aby Polacy chętniej inwestowali w samochody elektryczne. Dziś brak odpowiedniej liczby ładowarek, które by pozwalały na podróż bez ryzyka, że w trakcie drogi nie będziemy mieli miejsca na doładowanie samochodu, to główna bariera – powiedział Kanownik w odpowiedzi na pytania Portalu BiznesAlert.pl.

Pytany o to, czy tempo przyrostu nowych ładowarek pozwoli zasilać 1 mln pojazdów elektrycznych do 2025 roku, powiedział, że pewnością na tak duży rynek pojazdów elektrycznych potrzebne są ładowarki, które będą zlokalizowane w dogodnych lokalizacjach, które pozwolą na swobodną podróż po całym kraju. – Czas pokaże, czy liczba stacji ładowania, które zamierzają postawić polskie spółki będzie wystarczająca. Trudno to dziś przesądzać – dodał Kanownik.

Podkreślił, że ustawa o elektromobilności w znacznym stopniu umożliwiła i ułatwiła rozwój rynku elektryków w Polsce. – Nie mam jednak wątpliwości, że stacje ładowania powstające przy szybkich trasach czy autostradach będą w głównej mierze zlokalizowane przy stacjach benzynowych. Stąd tu automatycznie preferowani będą więksi operatorzy. Jednak miasta to pole do inwestycji w stacje ładowania także dla prywatnych, mniejszych podmiotów. Już dziś przecież takie powstają w parkingach centrów handlowych czy hoteli – zakończył Prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik.

Carsharing po śląsku

Warto także wspomnieć o spółce Tauron, która już teraz rozwija ofertę elektromobilną. Oprócz budowy i eksploatacji stacji ładowania, Grupa wprowadza usługę carsharingu dla mieszkańców, przedsiębiorców i turystów odwiedzających Katowice. Jesienią użytkownicy będą mogli wypożyczyć jeden z 20 samochodów dostępnych we flocie operatora. Podczas Impact emobility 18′ Tauron wspomniał nawet o 25 stacjach, oraz jednej, która ma powstać na krakowskim lotnisku Balice.

Carsharing po warszawsku

W kolejce stoją także inne firmy. Innogy, podobnie jak Tauron chce rozwijać elektromobilność poprzez usługi współdzielenia transportu. innogy Polska przeprowadziło w okresie od 21 lutego i do 3 kwietnia 2018 roku pilotaż usługi najmu aut elektrycznych na minuty, innogy e-Car Sharing. W dedykowanej aplikacji zarejestrowało się blisko 1,6 tys. osób, a usługę sprawdziło ponad 1 000 użytkowników. – Przejechali oni łącznie 14,5 tys. km, a to oznacza, że samochody z napędem elektrycznym nie wyemitowały ok. 1,6 tony CO2 i innych szkodliwych substancji. Test spotkał się z ciepłym przyjęciem mieszkańców Warszawy. Użytkownicy po zakończonej jeździe mogli ocenić usługę i blisko 100 proc. zadeklarowało, że poleci ją znajomym. – podkreśla innogy w odpowiedzi przesłanej portalowi BiznesAlert.pl.

Po sukcesie fazy testowej e-Car Sharingu spółka prowadzi analizy i prace dotyczące rozwiązań e-mobility dla Warszawy, chcąc oferować warszawiakom takie rozwiązania. – Na bazie zebranych informacji będą podejmowane decyzje o dalszych działaniach. O szczegółach projektu będziemy informować na bieżąco – czytamy w informacji przesłanej portalowi.

innogy Polska pracuje również nad zrównoważonym i dostosowanym do możliwości sieci elektroenergetycznej rozwojem infrastruktury ładującej dla pojazdów elektrycznych. – Wprowadziliśmy do sprzedaży stacje ładowania dedykowane zarówno klientom indywidualnym, jak i biznesowym, działamy także w sektorze publicznym. Dostarczamy m.in. energię dla autobusów elektrycznych, które są częścią floty MZA. W czerwcu, razem z naszym partnerem biznesowym   ING Bank Śląski – w Centrum Handlowym Janki otworzyliśmy kolejne 5 stacji ładowania. Z developerami współpracujemy w różnych lokalizacjach, dzięki czemu np. mieszkańcy znajdującego się w centrum Warszawy apartamentowca Złota 44 od kilku dni mogą korzystać ze stacji ładowania znajdującej się w garażu budynku – wylicza innogy Polska.