Chmiel: Drogi i bezdroża elektromobilności

18 lipca 2019, 11:00 Energetyka

W Polsce praktycznie każdy chce mieć samochód. Własny środek transportu daje wygodę, jest zdecydowanie szybszy niż transport publiczny, dodatkowo jest zaspokojeniem potrzeby poczucia własności. Takie problemy, jak naprawy czy zakup paliwa są mało istotne. Ale tak naprawdę to generalnie nasz samochód STOI. Okazuje się , że około 95 procent czasu samochód osobowy stoi. Czy można go jakoś wykorzystać przez te 95 procent? Wg. Raportu IRENA, samochody elektryczne można użyć jako magazyny energii. Dzisiaj na świecie jest jeszcze mało samochodów elektrycznych, to i możliwości magazynowania energii są małe – Piotr Chmiel, współpracownik BiznesAlert.pl.

Obecnie jest około 6 mln samochodów elektrycznych. Przewiduje się, że w 2030 będzie ich 157 mln, w 2040 r. aż 745 mln, a już w 2050 roku ponad 1 mld. Ten 1 mld aut może zmagazynować 14 TWh. Czy to dużo? Jest to np. 8% energii wytworzonej w Polsce przez rok czyli w skali świata to nie dużo. Są jednak pewne inne zalety.

Ładowanie prądem może odbywać się w domu i to poza szczytem zapotrzebowania na energię. Część energii może wrócić do sieci. Jeśli uda się stworzyć system, gdzie właściciel samochodu elektrycznego miałby bonusy z tytułu zwrotu energii do sieci w momencie największego zapotrzebowania na energię, to system byłby idealny (prawie idealny). Analiza IRENA niestety sugeruje również, że niekontrolowane i jednoczesne ładowanie pojazdów elektrycznych może znacznie zwiększyć „zatłoczenie” w systemach zasilania i szczytowym obciążeniu. Wystąpiłaby konieczność poniesienia dodatkowych kosztów inwestycyjnych przy infrastrukturze elektrycznej w postaci wymiany i położenia dodatkowych kabli, transformatorów, rozdzielnic itp.

Jak widać, przed elektromobilnością jest jeszcze długa droga (sieć punktów ładowania, cena energii – nie będzie tak tanio jak dziś, ponieważ w przyszłości też trzeba budować i remontować drogi, które dzisiaj są finansowane z podatków za benzynę, pojawi się zapotrzebowanie na sprawniejsze akumulatory itp. Co ważne – aby „system” dobrze zadziałał, elektromobilność musi się rozwijać w całej UE w podobnym tempie. Przykładowo, brak odpowiedniej ilości punktów ładowania w danym państwie spowoduje znaczne problemy w całej UE.