ENEA: Nie będzie zagrożenia dostaw z rozbudowanej Elektrowni Kozienice

10 listopada 2016, 15:15 Energetyka

Podczas konferencji wynikowej Grupy Enea przedstawiciel spółki odniósł się do decyzji Polskich Sieci Elektroenergetycznych o tym, że poszukają nowej koncepcji odprowadzenia mocy z budowanego, nowego bloku węglowego w Elektrowni Kozienice. Ma być gotowy w 2017 roku, a linia mająca mu służyć – 400 Kv Kozienice-Ołtarzew – nie powstanie.

– Jeżeli chodzi o termin realizacji rozbudowy, to na razie obowiązuje nas kontrakt, z którego wynika termin. Dodatkowo jest złożony harmonogram, który mówi, że ewentualne przesunięcie może wynosić pięć miesięcy. Analizujemy to cały czas. Rozmawiamy i szukamy możliwości odnośnie tego, jak faktycznie będzie można to zrealizować – przekonywał Wiesław Piosik, wiceprezes ENEA ds. korporacyjnych zapytany przez BiznesAlert.pl.

– Jest podpisana stosowna umowa przyłączeniowa z PSE. Natomiast z punktu widzenia operatora na pewno linia Kozienice-Ołtarzew jest bardzo ważna dla systemu elektroenergetycznego, także w kontekście zasilania aglomeracji warszawskiej – przyznał przedstawiciel spółki.

– Nie mamy żadnych sygnałów po decyzji o tym, że na razie odstępują od budowy tejże linii jak i nie mieliśmy wcześniej żadnych sygnałów, mimo że rozmawialiśmy z PSE w sytuacji, gdy pojawiły się już pierwsze sygnały o protestach – powiedział Piosik. – Mamy zapewnienie ze strony PSE, że nie ma to wpływu na odbiór mocy z Elektrowni Kozienice po wybudowaniu tego bloku w 2017 roku. Oczywiście jest inna możliwość. Chodzi o linię, która idzie w kierunku Siedlec. Jej napięcie to także 400 kV. Nie mamy żadnych obaw, że będzie ograniczenie w zakresie wyprowadzania mocy.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. oraz konsorcjum ZUE S.A. i Dalekovod Polska S.A. podjęły decyzję o  rozwiązaniu, na mocy porozumienia stron, umowy na budowę linii elektroenergetycznej 400 kV relacji Kozienice – Ołtarzew. Zarządy spółek uznały, że „na skutek istotnej zmiany uwarunkowań realizacja umowy zawartej na początku 2014 roku jest niemożliwa”.

BiznesAlert.pl dowiedział się, że mimo to Ołtarzew ma otrzymać moc z Kozienic. Mająca się rychło rozpocząć nowa procedura wyłoni metodę realizacji tego celu. Opóźnienie będzie łagodzone wykorzystaniem infrastruktury planowanej na Podlasiu, w sprawie, której przetarg ma niebawem się rozpocząć. Połączenie 400 kV z Kozienic do Ołtarzewa powstanie, ale w innej formule.

Jakóbik: Rząd zmienia koncepcję projektu Kozienice-Ołtarzew