Jakóbik: Energetyka to sanktuarium polskiej polityki wschodniej

12 marca 2018, 07:30 Energetyka

Pomimo zawieruchy wywołanej sporami historycznymi polska polityka wschodnia trzyma się mocno w energetyce. PGNiG rozwija działalność na Ukrainie, spółki naftowe przełamują impas na Litwie. Polska, kraje bałtyckie, Ukraina i Mołdawia razem krytykują projekt, który grozi dominacją Rosji na rynku gazu – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Zygimantas Vaiciunas (L) i Krzysztof Tchórzewski (P) / fot. Ministerstwo Energii

[iframe src=”https://www.facebook.com/plugins/video.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FBiznesAlert%2Fvideos%2F2344987825527299%2F&show_text=0&width=560″ width=”560″ height=”315″ style=”border:none;overflow:hidden” scrolling=”no” frameborder=”0″ allowTransparency=”true” allowFullScreen=”true”></iframe]

Polityka wschodnia w Unii Europejskiej

Z uczciwości analitycznej warto zastrzec, że Litwa nie jest już typowym adresatem polskiej polityki wschodniej, jako kraj NATO oraz Unii Europejskiej. Od czasów piłsudczyków formułujących założenia prucia imperium rosyjskiego po szwach narodowościowych Litwa oprócz celu naszej polityki wschodniej stała się kluczowym partnerem w tych organizacjach. W energetyce podobnie jest jednak z Ukrainą i Mołdawią, które należą do Wspólnoty Energetycznej, a zatem integrują się w tym sektorze z całą Unią Energetyczną oraz Polską. Polska polityka wschodnia w Unii Europejskiej to bardziej wspólna polityka regionu na rzecz uniezależnienia od Rosji, niż unilateralne wymuszanie ustępstw na sąsiadach.

Szefowie parlamentów Polski, Litwy, Łotwy (zabrakło Estonii), Mołdawii i Ukrainy opowiedziały się w liście otwartym przeciwko projektowi gazociągu Nord Stream 2. Ich krytyka jest konstruktywna, bo zaproponowali alternatywę. Ich zdaniem „bezpieczeństwo energetyczne stanowi kluczowy komponent zjednoczonej i prosperującej Europy, w której zasady konkurencyjności i wolnego rynku są podwalinami sukcesu”. „Dlatego konieczne są inwestycje w infrastrukturę, a w szczególności w przyłącza gazu oraz dodatkowe gazociągi, które wzmocnią dywersyfikację dostaw gazu ziemnego” – podkreślili szefowie parlamentów pięciu państw Europy Środkowej i Wschodniej.

Pomimo historycznych sporów między Polską a Litwą oraz Polską a Ukrainą udało się podpisać deklarację, która piętnuje Nord Stream 2 i wyrazić „głęboki niepokój w związku z konsekwentnymi działaniami Rosji na rzecz wykorzystania interesów energetycznych do celów politycznych, co podważa jedność europejską i euroatlantycką”. Jest to konkretny przykład skutecznej polityki wschodniej, która bazuje na dialogu i kooperacji zamiast eskalacji wzajemnych oczekiwań.

Interwencyjna dostawa PGNiG w obliczu nowego kryzysu dostaw gazu z Rosji na Ukrainę to nie tylko refleks, ale konsekwencja wyboru strategicznego ramienia polskiej polityki gazowej. Stawia ono na plan rozwoju obecności na rynku ukraińskim, który w razie powodzenia przyczyni się do wzrostu przychodów firmy, wpływów Polski i osłabienia Rosji nad Dnieprem. Już teraz PGNiG eksportuje rocznie na Ukrainę prawie miliard metrów szesc. rocznie.

Warto w tym kontekście także wymienić zwrot na Litwie, gdzie doszło do przełomu dzięki elastyczności Wilna. Do przełomu na Litwie doszło dzięki powiązaniu losu PKN Orlen na Litwie z innymi tematami jak budowa Gazociągu Polska-Litwa i synchronizacja. Sugerowałem to jeszcze w 2015 roku. Pisząc w skrócie, bo te kwestie opisujemy szczegółowo każdego dnia w BiznesAlert.pl, Polska pomoże krajom bałtyckim w synchronizacji sieci elektroenergetycznych z Unią Europejską, co pozwoli uniezależnić im się od Rosji. W zamian Polacy otrzymali zgodę Kolei Litewskich na odbudowę torów kluczowych dla dostaw produktów z Rafinerii Możejki na Łotwę (kluczowe dla Orlenu) oraz zaproszenie do zwiększenia aktywności wydobywczej dla Grupy Lotos.

Możliwości na Białorusi ogranicza z jednej strony charakter reżimu Aleksandra Łukaszenki, a z drugiej podporządkowanie tamtejszego sektora gazowego oraz energii elektrycznej interesom Rosji. Okazuje się, że brak integracji europejskiej w sektorze energetycznym może być przeszkodą dla realizacji polskiej polityki wschodniej. Jeżeli tak, to integracja europejska wspiera tę politykę Polski w energetyce.

Prometeizm energetyczny

Dzięki powyższym przykładom widać, jak skuteczna jest polityka dialogu i kooperacji, raczej w ramach wspólnej polityki wschodniej na rzecz uniezależnienia od Rosji, niż polskiej polityki wschodniej mającej wyegzekwować coś od partnerów, jak Litwa czy Ukraina. Polska wykorzystuje do tego celu narzędzia dane przez integrację europejską, czyli programy łączenia rynków energii i gazu oraz standardy wyznaczane przez unijne regulacje, jak trzeci pakiet energetyczny. W ten sposób unijna polityka energetyczna służy interesom Polski, a Warszawa i jej partnerzy muszą dbać o równe tempo integracji, aby uniknąć Europy wielu prędkości. Najbardziej dobitny przykład to zgodna krytyka Nord Stream 2 przez Warszawę i Brukselę. Takie postulaty zawarłem w koncepcji prometeizmu energetycznego z 2011 roku, którą prezentowałem na ostatniej konferencji Polska Polityka Wschodnia pod Wrocławiem.

Polityka wschodnia ma sanktuarium w energetyce pomimo rosnącego wpływu radykałów na politykę zagraniczną partii rządzącej. Znajduje się ona w niebezpieczeństwie podporządkowania radykalnym postulatom polityki wielowektorowej lansowanej przez środowiska nacjonalistyczne obecne w okresowo współpracującym stronnictwie Kukiz’15, ale również w najbardziej radykalnych kręgach partii władzy. Sukcesy polskiej polityki wschodniej w energetyce pokazują, że stare, dobre podejście markowane nazwiskiem Jerzego Giedroycia nadal się sprawdza i przynosi wymierne owoce. Będzie ona tym skuteczniejsza, im lepszym biznesem będzie dla nas i naszych partnerów.

Należy się spodziewać, że jeśli siły zewnętrzne przeciwne skutecznej polityce wschodniej Polski będą chciały ją torpedować, to uderzą w politykę PGNiG, PKN Orlen czy Grupy Lotos na Ukrainie i Litwie. Będzie się to działo poprzez uderzenia w kadry i projekty. Warto konsekwentnie czytać rosyjskie media. Mogą nam one powiedzieć, kogo odwołać albo jaką inicjatywę anulować zechcą radykałowie w Polsce.

Jakóbik: Od rozstrzygnięcia na Ukrainie zależy polska polityka wschodnia w gazie