Energia w Polsce jest za droga dla przemysłu (RELACJA)

18 grudnia 2017, 15:30 Energetyka

– Ceny energii elektrycznej w Polsce są wyższe niż u jej sąsiadów. To wpływa na konkurencyjność naszego przemysłu energochłonnego – podkreślali uczestnicy panelu ,,Energia dla polskiej gospodarki – odbiorcy na rynku energii”, odbywającego się w ramach III Forum Przemysłowego w Karpaczu. Patronem medialnym wydarzenia był BiznesAlert.pl

fot. pixabay.com

Na szczególne miejsce przemysłu energochłonnego w polskiej gospodarce zwracał uwagę Henryk Kaliś, prezes zarządu Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii (IEPOE). Według przedstawionych przez niego danych, przemysł energochłonny w Polsce generuje bezpośrednio 404 tys. miejsc pracy, 73 mld zł PKB, 88 mld zł przychodów sektora finansów publicznych, 385 mld zł wartości produkcji sprzedanej. – Ponadto 1 mln wydany w firmach energochłonnych, przekłada się na 1,3 mln wartości dodanej dla reszty gospodarki. Jedna zatrudniona osoba generuje 2,3 miejsca pracy w innych gałęziach gospodarki – powiedział.

Ceny energii w Polsce są wysokie

Podkreślał znaczenie cen energii w kontekście konkurencyjności. – W Polsce ceny energii są wyższe niż w krajach sąsiednich. Różnicują nas koszty. Cechą naszego rynku jest to, że zaczyna być on zamknięty. Nie odzwierciedla tendencji europejskich. To jest groźne – mówił gość panelu. Jego zdaniem zagrożeniem są także rosnące ceny uprawnień do emisji CO2, co wymaga wprowadzenia rekompensat finansowych. – Wprowadzenie w Polsce rekompensat finansowych jest niezbędne dla normalnego funkcjonowania i rozwoju polskich przedsiębiorstw, w których przewidywany wzrost kosztu energii ,,czarnej” skutkuje utratą rentowności. Takie firmy bez gwarancji, że tego kosztu nie będą ponosiły, nie mogą tworzyć długoletnich strategii rozwojowych, modernizować technologii czy poprawiać efektywności energetycznej. Czeka je stagnacja i powolny upadek. System rekompensat wprowadziły m.in. Niemcy, Francja, Belgia Holandia czy Wielka Brytania – stwierdził prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii.

Do cen energii odniósł się Ryszard Biernacki, dyrektor naczelny ds. inżynierii produkcji KGHM. Zwrócił uwagę, że spółka jest jednym z największych konsumentów energii w Polsce, zużywając ok. 3 TWh. – Rocznie jest blisko700 mln zł kosztów, dlatego każdy element składowy, który ma wpływ na wysokość ceny jest krytyczny, z punktu widzenia biznesu, którego istotą jest osiągnie zysku – mówił. Odnosząc się do możliwego wzrostu cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla, wspomniał o oddanych przez KGHM blokach gazowo – parowych o łącznej mocy 80 MW. – Biorąc pod uwagę trendy cenowe, pragniemy zmniejszyć nasze zapotrzebowanie na zakup pozwoleń do emisji – powiedział Biernacki.

Na wysokość cen zwrócił uwagę również Piotr Danielski, wiceprezes zarządu DB Energy. – Koszty stałe energii zaczynają być niebezpieczne na tle naszej konkurencji europejskiej i światowej. Wpływ na to ma m.in. bieżąca polityka, czy wysokość parapodatków, które są częścią składową ceny energii – mówił.

Uczestnicy dyskusji zwracali uwagę na konieczność modernizacji polskiej energetyki. Przy czym, zadaniem Polski jest przeprowadzenie tej modernizacji w sposób bezpieczny dla przemysłu oraz dla obywateli. – Bezpieczeństwo energetyczne to nie tylko bezpieczeństwo dostaw. To również bezpieczeństwo załogi i procesów. Niedawno przez Polskę przeszyły dwa huragany Ksawery i Grzegorz, które dotknęły m.in. KGHM. Większość z 21 należących do spółki stacji transformatorowo – rozdzielczych, z 55 linii 110 kV nie działało. Zainstalowane 80 MW w blokach gazowo – parowych pokazały, że mogą one pracować w sytuacji wystąpienia blackoutu i zapewniać dostawy energii – mówił Biernacki.

Kogeneracja potrzebuje wsparcia

Mówiąc o mechanizmach wsparcia, paneliści odnieśli się również do zmian dotyczących wspierania wysokosprawnej kogeneracji. – Wsparciem ma być objęta dostawa ciepła do sieci komunalnych, niezależnie od źródła pochodzenia czy produkcji, w miejsce wspieranej dotąd technologii wysokosprawnej kogeneracji. Ponadto wyłączeni z systemu wsparcia zostaną producenci energii elektrycznej i ciepła, produkowanych we własnych źródłach i zużywanych na potrzeby własne, czyli technologia która powoduje olbrzymie oszczędności paliwa – powiedział Kaliś.

Na konieczność wspierania kogeneracji zwracał uwagę również Ryszard Biernacki z KGHM. – Należy położyć szczególny nacisk m.in. ze względów środowiskowych. Bez zapewnienia mechanizmów wsparcia, pojawi się wątpliwość co do sensu, aby inwestować w tego rodzaju projekty – powiedział.

Rynek mocy wpłynie na konkurencyjność przemysłu energochłonnego

Zdaniem ekspertów istotną składową, która będzie wpływała na konkurencyjność przemysłu energochłonnego, będzie rynek mocy. – Jego wprowadzenie spowoduje podwojenie ceny energii – mówił prezes Kaliś. Według przedstawionych przez niego danych w 2022 roku, w części wynikającej z systemu wsparcia dla istniejących źródeł, koszty rynku mocy wyniosą 4 mld zł rocznie. W części wynikającej z konieczności wspierania budowy nowych źródeł: 0,3 mld zł rocznie. Sumarycznie koszy rynku mocy w 2021 roku mają wynieść łącznie 4,3 mld zł rocznie.- Statystyczny odbiorca końcowy poniesie w 2021 roku koszt wynoszący 33,1 zł/MWh – zakończył prezes IEPOE.