Exxon Mobil zamierza przełamać zaklęty krąg rewolucji łupkowej

20 marca 2019, 07:00 Alert

Nowy projekt Exxon Mobil ma przełamać cykliczność sektora łupkowego. Granica opłacalności wydobycia w Zagłębiu Permskim ma być poniżej 35 dolarów za baryłkę.

W pobliżu Carlsbad w Nowym Meksyku powstaje największy projekt wydobywczy Exxona na Zagłębiu Permskim rozciągającym się od tego stanu po Teksas. W tamtym obszarze rośnie liczba odwiertów. W tym miesiącu firmy wydobywcze wykonały ich 75. To o 31 odwiertów więcej, niż w analogicznym okresie zeszłego roku.

Dyrektor wykonawczy Exxon Mobil Darren Woods twierdzi, że dzięki projektowi pod Carlsbad jego firma „zmieni zasady gry”. Ma przynosić dwucyfrowe zwroty nawet przy cenie ropy poniżej 35 dolarów za baryłkę. Obecnie teksańska mieszanka WTI kosztuje na giełdzie 58 dolarów.

Oznaczałoby to, że wydobycie Exxona byłoby niewrażliwe na zmianę ceny baryłki. Do tej pory w sektorze łupkowym liczba odwiertów rosła wraz z wzrostem cen ropy naftowej, a spadała, jeżeli baryłka traciła wartość do poziomu poniżej granicy opłacalności wydobycia, która znajduje się między 40 a 50 dolarami. Granica rentowności poniżej 35 dolarów oznacza, że złoże Exxona będzie rentowne nawet pomimo nowego kryzysu cen ropy.

Podobnie może być z innymi firmami sięgającymi po zasoby Zagłębia Permskiego. Wydobycie z tamtego obszaru ma dawać 5,4 mln baryłek dziennie do 2023 roku. To więcej niż wydobywa którykolwiek kraj członkowski kartelu OPEC poza Arabią Saudyjską. W zagłębiu są już obecne Exxon, Chevron, Shell i BP. Największymi graczami w regionie mają zostać Exxon z planowanym wydobyciem miliona baryłek dziennie do 2024 roku i Chevron, który chce wydobywać 900 tysięcy baryłek do 2023 roku.

Reuters/Wojciech Jakóbik