FAZ: Cele emisyjne dla diesli są nie do spełnienia

19 lipca 2017, 16:00 Alert

Spada sprzedaż silników diesla, producenci płacą miliardowe kary, a urzędy komunikacji w tym roku dopuściły do ruchu 20% mniej aut niż w tym samym czasie w roku poprzednim.

Spaliny. Fot. Wikimedia Commons
Spaliny. Fot. Wikimedia Commons

Normy emisji CO2 dla nowych samochodów są zbyt trudne do spełnienia dla producentów. W 2010 roku zezwalały one na emisję 151,7 g CO2 na przejechany kilometr. Obecnie dozwolone jest 127,4 g, a na 2021 rok planowane jest dalsze obniżenie limitu, co w Niemczech już teraz popularnie nazywane jest „Normą 95 gram”.

W branży tajemnicą poliszynela jest to, że polityczne dyrektywy dotyczące emisji CO2 są przesadzone. Prezes zarządu Daimlera Dieter Zetsche stawia pytanie, jak i czy w ogóle cele te są osiągalne. Lobbysta argumentuje, że postępowanie zainicjowane przeciwko producentom silników diesla wydaje się niekonsekwentne. Z jednej strony pojazdów z silnikami wysokoprężnymi nie dopuszcza się do ruchu, lecz z drugiej gdyby zastąpić je analogicznymi silnikami benzynowymi, średnia emisji na kilometr wzrosłaby do 132,7 g – jeszcze dalej od założonego celu.

Protesty branży motoryzacyjnej prawdopodobnie nie przyniosą większych skutków, gdyż na złagodzenie norm musiałby wyrazić zgodę Parlament Europejski. Tymczasem Komisja Europejska pracuje nad wytycznymi na okres po 2020 roku. Kwestią sporną jest jedynie to, czy wyznaczone zostaną cele jedynie do 2030 roku, czy będą cele pośrednie. Otoczenie Elżbiety Bieńkowskiej, Europejskiej Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług, przekazuje, że w interesie producentów pojazdów jest stworzenie niskoemisyjnych lub bezemisyjnych silników – w przeciwnym razie prędzej czy później będą niekonkurencyjni.

Frankfurter Allgemeine Zeitung/Michał Perzyński